Strona główna » Książki, które pomagają dzieciom oswoić szkołę
Książki dla dzieci Polecenia

Książki, które pomagają dzieciom oswoić szkołę

Pierwsze dni w nowej szkole mogą być trudne – szczególnie dla świeżo upieczonych pierwszoklasistów. Nowe środowisko, nowe miejsca, inni nauczyciele oraz znajomi – to wszystko wielkie wyzwanie dla dziecka. Jednak, choć początek roku szkolnego może niektórych przerażać albo onieśmielać, to nie ma o co się obawiać. Jak zwykle książki przychodzą z pomocą. Poniżej przegląd tytułów, dzięki którym dziecku łatwiej będzie zaadaptować się w nowej szkole. 

Marcelinka. Opowieść dla bardzo wrażliwych dzieci i ich rodziców

Marcelinka. Opowieść dla bardzo wrażliwych dzieci i ich rodziców

Autorką książki o Marcelince jest Katarzyna Kucewicz – psycholożka i psychoterapeutka, spertka w kwestii wysokiej wrażliwości u dzieci i dorosłych. W swoich tekstach – książkach i artykułach – Kucewicz pomaga zrozumieć świat osób wysoko wrażliwych.  Autorka pragnie uwrażliwić tych, którzy “czują mniej” na potrzeby tych, którzy (tak jak Marcelinka) czują więcej. “Marcelinka. Opowieść dla bardzo wrażliwych dzieci i ich rodziców” obrazuje, jak wiele nowych wrażeń i uczuć związanych jest z pierwszymi dniami w szkole. To nie tylko stres przy poznawaniu nowych osób albo podczas nauki, ale również czysto sensoryczne sprawy, takie jak np. hałas i tłok w czasie przerw. Jeśli wychowujesz wysoko wrażliwe dziecko, ta książka z pewnością może okazać się pomocna.

Franklin idzie do szkoły

Franklin idzie do szkoły

Franklin to żółwik, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. W tomie “Franklin idzie do szkoły” przed bohaterem staje nowe wyzwanie, jakim jest pierwszy dzień w nowej szkole. Choć Franklin jest bardzo podekscytowany, to jednak ta ekscytacja miesza się z silnym lękiem. Na przystanku autobusu szkolnego słyszy jak starsi uczniowie rozmawiają – gdy bóbr mówi, że “przeczytał książkę od deski do deski”, Franklin uświadamia sobie z przykrością, że jego książki nie mają żadnych desek! Ta zabawna sytuacja (a wiele jest takich w książce) pokazuje, jak myślenie dziecka różni się od naszego – jak bardzo inne jest jego postrzeganie świata. I co za tym idzie: jak wielkim przeżyciem są dla niego nowe doświadczenia. “Franklin idzie do szkoły” to lektura, przy której również rodzice będą się świetnie bawić.

Szkoła i ja. Idziemy do pierwszej klasy

Szkoła i ja. Idziemy do pierwszej klasy

Warto zwrócić szczególną uwagę na tę pozycję, bowiem autorką książki “Szkoła i ja. Idziemy do pierwszej klasy” jest nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej, która stworzyła książeczkę w oparciu o doświadczenia swoich uczniów. Ewa Borowska dobrze wie, o co najczęściej pytają jej uczniowie – co budzi lęk, a co ekscytację – i pragnie swoich czytelników na to wszystko przygotować. “Szkoła i ja. Idziemy do pierwszej klasy” to wciągająca historyjka, która jednocześnie stanowi mały instruktaż najważniejszych dla pierwszoklasisty zwyczajów szkolnego życia. Po tej lekturze dziecko nie tylko nie będzie się bało szkoły, ale w dodatku będzie jej z niecierpliwością wyczekiwać.

W szkole jest fajnie

W szkole jest fajnie

Tytuł książki “W szkole jest fajnie” mówi sam za siebie. Każdy z nas pamięta szkołę i dobrze zdajemy sobie sprawę, że choć nieraz szkolna rzeczywistość dawała w kość, to mimo wszystko, ostatecznie, zawsze było fajnie. Książka Anny Korycińskiej tłumaczy dziecku, kim są nauczyciele i jakich jeszcze pracowników spotkać można w każdej szkole. Dziecko dowie się także, jakie pomieszczenia są w budynku szkolnym – do czego służą sale lekcyjne, stołówka, sala gimnastyczna i świetlica. Po lekturze tej książki szkoła będzie już dla dziecka światem dobrze znanym i lubianym.

Co to jest szkoła?

Co to jest szkoła?

Książka Luci Tortoliniego przygląda się szkole z nieco innej perspektywy niż pozostałe z wymienionych tytułów. “Co to jest szkoła?” tłumaczy dziecku nie tylko, jak to jest być uczniem, ale również co to znaczy się uczyć. Dzięki tej książce dziecko zrozumie, że nauka to nie przymus, ale przywilej i że edukacja jest czymś więcej niż tylko nudnym wkuwaniem nieistotnych faktów. W swojej książce Tortolini wyjaśnia dziecku, jaka jest idea szkolnictwa i pokazuje, że dzięki szkole można stawać się lepszym  i odpowiedzialnym człowiekiem, a także czułym obywatelem świata. Warto też wspomnieć, że książka “Co to jest szkoła?”, oprócz wartościowego przekazu, może się pochwalić również piękną szatą graficzną, która pobudza zmysł estetyczny czytelnika.

Basia i szkoła

Basia i szkoła

Czy życie szkolne ma tylko jedną alternatywę? Albo jest się grzecznym uczniem i siedzi się w ławce albo jest się nieukiem? Pięcioletnia Basia nie wie jeszcze czym jest szkoła – za to starsi od niej Janek i Antek znają ją z własnego doświadczenia. Chłopcy mają odmienne zdanie na temat szkoły. Urządzają dla Basi nauczanie domowe, aby sama przekonała się, jak to jest być uczniem. Czy Basi spodoba się szkoła? A może zabawa skończy się ucieczką z domu? Jasne jest, że dziecko poznaje świat poprzez zabawę – i tym razem również zabawa pomoże Basi zrozumieć, jak to jest chodzić do szkoły.

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować