O miłości i niełatwych relacjach między dwiema osobami napisano całe tomy książek. A jednak pomimo ich ogromu wciąż pojawia się mnóstwo pozycji, które wnoszą coś nowego. Jedną z nich jest najnowsza książka Katarzyny Grocholi, która pojawiła się w maju w księgarniach. Trudno zaliczyć ją do lekkich powieści. To literatura piękna, która pozostawia po sobie wiele wniosków.
„Miłość w cieniu słońca”
W tej książce poznajemy dwie całkowicie różne osoby. Ona jest artystką, która niesie na plecach niełatwy bagaż doświadczeń. Niedawno przeżyła traumę rozstania i nie chce się z nikim wiązać. Ma jednak w sobie wiele charyzmy i posiada nieprzebrany apetyt na życie. Wciąż pragnie doświadczać i eksplorować. Jej całkowitym przeciwieństwem jest Andrew. Mężczyzna jest zamknięty w sobie, wręcz wyizolowany. Nosi w sobie wiele bólu i niezaleczonych ran emocjonalnych. Pracuje w korporacji i wydaje się być szarym, nudnym i pozbawionym polotu człowiekiem.
„Miłość w cieniu słońca” to zderzenie dwóch całkowicie odmiennych osobowości. A jednak to właśnie w takim połączeniu dochodzi do głębszego samopoznania, poszerzenia perspektywy i zrozumienia, że przeciwieństwa naprawdę się przyciągają. W tej książce fabuła została zamieniona na uczucia. Grochola przepięknie bawi się słowem i pokazuje swój literacki kunszt. Dawno już na polskim rynku wydawniczym nie pojawiła się książka, w której autor tak zręcznie, ale i subtelnie pisał o całej gamie emocji, których może doświadczyć człowiek.
Ta powieść jest mocno metaforyczna, ociekająca refleksjami. Ukazuje, że relacje pomiędzy ludźmi nieustannie ewoluują. Tak jak i my się zmieniamy, tak i nasze partnerstwa wciąż się przeobrażają. Książka Grocholi opowiada o ludziach, niełatwym burzeniu najbardziej głębokich murów i sposobach na to, by nauczyć się iść z partnerem ramię w ramię. Jeśli więc lubisz bardziej refleksyjne pozycje, to ta zdecydowanie powinna przykuć Twoją uwagę.
Książkę „Miłość w cieniu słońca” znajdziesz tutaj.
Skomentuj