Strona główna » „W Jeżynowym Grodzie” Jill Barklem. Powrót bestsellera
Bestsellery Książki dla dzieci

„W Jeżynowym Grodzie” Jill Barklem. Powrót bestsellera

Po dobrych kilku latach braku na księgarnianych półkach perełki brytyjskiej klasyki literatury dziecięcej i niezliczonej liczbie zapytań o tę książkę, miłośnicy twórczości Jill Barklem mogą odetchnąć z ulgą. Dzięki Wydawnictwu Znak Emotikon bajka W Jeżynowym Grodzie doczekała się dodruku.

Po raz pierwszy opowieści o małych myszkach z Jeżynowego Grodu (Brambly Hedge) zostały wydane w 1980 roku. Jednak polscy czytelnicy przeczytali je wiele lat później – dopiero w 2017 roku, w roku śmierci autorki. Być może niektórzy już wcześniej poznali historie z Mysiej Doliny w animowanym bajce o tym samym tytule.

Nie bez powodu ciepłą i bezpieczną krainę, w której zamieszkują urocze myszki, pokochały młodsze dzieci jak i dorośli. Jeżynowy Gród to świat o smaku kandyzowanych fiołków, jagodowej leguminy, pierwiosnkowych ciasteczek i herbatki z liści jeżyn. Rozbrzmiewają w nim odgłosy zabaw, pikników, urodzin, spotkań, przyjęć i wycieczek. W związku z ogromnym zainteresowaniem książka doczekała się tłumaczeń na ponad 13 języków i sprzedała się w kilkumilionowym nakładzie. W pokaźnej grubości książce W Jeżynowym Grodzie znajdziemy zbiór osobnych opowieści związanych między innymi z porami roku. Niech jednak nie przeraża Was objętość opasłego tomu (248 stron). Malowniczym opisom niezwykle domowego życia myszek towarzyszą bowiem przepiękne, oryginalne ilustracje z mnóstwem uroczych detali. Warto wiedzieć, że stworzyła je autorka, która zanim spisała bajkę o Jeżynowym Grodzie, przez kilka lat prowadziła wnikliwie badania nad angielską florą i fauną.

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać beztroskiego i miłego świata myszek, koniecznie nadróbcie zaległości. Z pewnością również zapragniecie tu zamieszkać.

„(…) w końcu Jeżynowy Gród istnieje naprawdę, a ja tylko prowadzę jego kronikę”.

– Jill Barklem

Książkę znajdziecie tutaj: W Jeżynowym Grodzie

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować