Strona główna » „Anne z Zielonych Szczytów”. Najbardziej kontrowersyjny tytuł roku
Bestsellery Literatura piękna

„Anne z Zielonych Szczytów”. Najbardziej kontrowersyjny tytuł roku

Czy każdy z nas, czytając w młodości książki Lucy Maud Montgomery, żył w błogiej nieświadomości, że główna bohaterka to nie Ania, a Zielone Wzgórza nie istnieją? Po ponad 100 latach Wydawnictwo Marginesy zdecydowało się zburzyć dobrze znany nam świat Ani. W styczniu 2021 roku ukazała się książka w nowym tłumaczeniu Anny Bańkowskiej.

O co tyle hałasu?

Jeszcze przed premierą książki w styczniu 2022 roku w sieci zawrzało. W internecie pojawiały się doniesienia o kontrowersyjnym tłumaczeniu ukochanej Ani z Zielonego Wzgórza. Kto to słyszał o tytule Anne z Zielonych Szczytów? Mimo – a może właśnie dzięki temu – że tytuł został uznany za niezwykle szokujący, już kilka dni po premierze nakład nowej Anne – nie Ani, został całkowicie wyprzedany. Książka w kilka dni stała się bestsellerem. Całe szczęście Wydawnictwo Marginesy zareagowało na tak ogromne zainteresowanie czytelników i w marcu doczekaliśmy się dodruku.

Ania, nie Anna. Anne, już nie Ania – jak ma na imię bohaterka książek Montgomery?

Anne of Green Gables Lucy M. Montgomery z pewnością należy do najpopularniejszych powieści wszech czasów. Pierwszy zagraniczne wydanie książki miało miejsce w 1908 roku. W Polsce historia o Ani Shirley ukazała się w 1911 roku. Jako pierwsza powieść kanadyjskiej pisarki przetłumaczyła Rozalia Bernsztajnowa. Mimo że przekład spotkał się z największą liczbą zastrzeżeń, to właśnie wydanie Ani z Zielonego Wzgórza w jej tłumaczeniu jest najbardziej znane wśród polskich czytelników. W XXI wieku przyszła jednak pora na zmiany i przywrócenie bohaterom książki ich prawdziwych imion. Co prawda Netflix również trochę namieszał w nazewnictwie w swoim najbardziej popularnym serialu Ania, nie Anna. Jednak prawda jest tylko jedna. Poznajcie więc Anne, Marillę Cuthbert i jej brata Matthew, którzy wcale nie mieszkają na Zielonych Wzgórzach…

Anna Bańkowska – kontrowersyjna tłumaczka

Anna Bańkowska z pewnością należy do najbardziej znanych z imienia i nazwiska tłumaczek 2022 roku. Czy kiedykolwiek na rynku książki było głośniej o tłumaczu niż o samym autorze? Na pewno ma to miejsce od dobrych kilku miesięcy. Polka wykazała się nie lada odwagą, pisząc przekład Ani z Zielonego Wzgórza najbliższy oryginałowi, który jeszcze przed premierą podzielił polskie społeczeństwo i wywołał emocjonujące dyskusje. Również Wydawnictwo Marginesy naraziło się na wiele słów krytyki, zrywając z tradycją – Anne z Zielonych Szczytów urosła do rangi sprawy narodowej. Czy zamach na taką klasykę to zbrodnia w biały dzień? Czy uprawnione jest mówienie, że Bańkowska zniszczyła nam dzieciństwo? Oczywiście najlepiej odłożyć sentymenty na bok i sprawdzić to samemu. Z pewnością zarówno wydawnictwo jak i sama tłumaczka dokonali prawdziwej rewolucji w świecie literatury, a nowe tłumaczenie Ani z Zielonego Wzgórza nie bez powodu nie schodzi z listy bestsellerów.

„Oddając Czytelniczkom i Czytelnikom nowy przekład jednej z najbardziej kultowych powieści, jestem świadoma „zdrady” popełnianej wobec pokolenia ich matek i babć, do których zresztą zaliczam też siebie. […] Podsumowując, przyznaję się do winy: zabiłam Anię, zburzyłam Zielone Wzgórze i pozbawiłam je pokoiku na facjatce. Proszę jednak o łagodny wymiar kary, zważywszy na to, że ktoś kiedyś musiał się podjąć tego niewdzięcznego zadania”.

Ze wstępu tłumaczki

Jeśli więc nie mieliście jeszcze okazji przeczytać historii Anne Shirley, to koniecznie nadróbcie zaległości. Najnowsza książka Anne z Zielonych Szczytów wróciła do księgarń. Trudno jednak przewidzieć, jak szybko wyprzeda się drugi nakład. Jak wiadomo – książki kontrowersyjne budzą największe zainteresowanie. Warto wspomnieć, że wydawnictwo Marginesy zapowiedziało już na najbliższe miesiące 2022 roku premiery kolejnych części serii w nowym tłumaczeniu Anny Bańkowskiej. Wypatrujcie Anne z Avonlea i Anne z Redmondu!

Książkę znajdziecie tutaj:

Kasia