Strona główna » Poczta Polska ma niespodziankę dla fanów komiksu Kajko i Kokosz
Ciekawostki

Poczta Polska ma niespodziankę dla fanów komiksu Kajko i Kokosz

Znaczek Kajko i Kokosz

Kto by pomyślał, że cykl Kajko i Kokosz ma już 50 lat! Mimo upływu lat ten PRL-owski komiks dla dzieci cieszy się równie dużą popularnością co kilkadziesiąt lat temu. Jeśli masz ochotę poszerzyć swoje zbiory komiksowe o kolekcjonerski rarytas, to 31 maja przyniesie Ci niespodziankę. Poczta Polska wypuszcza jutro swój jubileuszowy znaczek z najsłynniejszymi słowiańskimi wojami.

Poczta Polska z pewnością zaskoczyła fanów klasyki polskiego komiksu. Już jutro z okazji 50-lecia serii “Kajko i Kokosz” do sprzedaży wchodzi znaczek pocztowy z bohaterami komiksów Janusza Christy. Projektowali go Joanna Fleszar-Haspert oraz Radosław Gieremek. W polu znaczka zobaczymy postacie Kajka i Kokosza oraz smoka Milusia, natomiast w polu bloku (poza znaczkiem) znaleźli się Jaga, Łamignat, Lubawa oraz Mirmił.

Znaczek Kajko i Kokosz
Fot. Facebook Poczty Polskiej

Prace nad premierą znaczka trwały dwa lata, co jest standardową procedurą w przypadku nadesłania nowego projektu. Wiceprezes Poczty Polskiej Wiesław Włodek poinformował, że nakład znaczka z bohaterami Mirmiłowa wynosi 90 tysięcy sztuk w wersji perforowanej, a 6 tys. – w wersji nieperforowanej. Będzie można go kupić od 31 maja w placówkach pocztowych. Cena jednego wynosi 8 zł. W przededniu Dnia Dziecka pojawi się także koperta z okładką lektury szkolnej „Kajko i Kokosz. Szkoła latania”.

Przypomnijmy, że komiks „Kajko i Kokosz” opowiada o dwójce bardzo wyrazistych i oryginalnych bohaterów. Dzielny Kajko i samolubny Kokosz bronią Mirmiłowa przed zbójcerzami. Akcja najbardziej popularnego polskiego komiksu dzieje się w bliżej nieokreślonej, parasłowiańskiej rzeczywistości czasów średniowiecza. Janusz Christa tworzył historie z tego komiksowego cyklu do lat 90. XX wieku.

Masz ochotę powrócić do lektury klasyki polskiego komiksu? Całą serię od Wydawnictwa Egmont znajdziesz tutaj.

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować