Strona główna » “Numer drugi”, czyli historia chłopca, który nie zagrał Harry’ego Pottera
Literatura obyczajowa Zapowiedzi i nowości

“Numer drugi”, czyli historia chłopca, który nie zagrał Harry’ego Pottera

Numer drugi

Wydawnictwo Relacja ogłosiło, że francuski bestseller Davida Foenkinosa “Numer drugi” ukaże się we wrześniu w polskim przekładzie. Za tłumaczenie odpowiadają Aleksandra Weksej i Karol Buda. “Numer drugi” to opowieść o chłopcu, który doszedł do ostatniej fazy castingu do roli słynnego Harry’ego Pottera i czując już zapach zwycięstwa, niespodziewanie przegrał z Danielem Radcliffem. Jak potoczyły się później jego losy? Jak to jest całe życie mierzyć się z sukcesem, który mógł być jego? Przecież tak niewiele brakowało…

“Numer drugi” David Foenkinos

Głównym bohaterem książki “Numer drugi” jest Martin Hill. Jako młody chłopiec zostaje on dostrzeżony przez producenta filmów o Harrym Potterze, ale w ostatniej rundzie castingu – gdy spośród setek ciemnowłosych chłopców, zostaje ich już tylko dwóch – przegrywa pojedynek o rolę z Danielem Radcliffem. Od tego momentu całe jego życie pogrąża się w cieniu sławy, której nie było mu dane doświadczyć.

Czy Martin Hill naprawdę istnieje? Czy książka “Numer drugi” stworzona jest w oparciu o faktyczne zdarzenia? Odpowiedź brzmi: tak. Choć nazwisko głównego bohatera jest zmienione, to fabuła książki inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami z życia pewnego chłopca.

Co się dzieje po przegranej? Gdy osiąga się zwycięstwo, nietrudno wyobrazić sobie, co jest dalej – po prostu żyje się w chwale. Ale co, jeśli nie doświadcza się chwały, a całe życie zmienia się w nieustającą konieczność mierzenia się z pytaniem: a co by było gdyby…? Tak właśnie wygląda codzienność Martina Hilla. Ukochany przez cały świat Harry Potter i jego niezwykłe przygody stały się powodem cierpienia i powracających stanów depresyjnych głównego bohatera książki “Numer drugi”.

David Foenkinos zręcznie unaocznia, że nieraz porażka może być lepszym tematem literackim niż zwycięstwo. Powieść dodatkowo nabiera aktualności w obliczu faktu, że ma powstać nowy serial “Harry Potter” dla HBO Max (Max Original). Obsady nowego serialu nadal nie ogłoszono, co wskazuje, że castingi do głównych ról wciąż trwają…

Książka “Numer drugi” ukaże się na polskim rynku wydawniczym 27 września 2023 roku, ale jest już dostępna w przedsprzedaży tutaj.

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować