Strona główna » Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego 2022 przyznana
Aktualności ze świata książki Fantastyka

Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego 2022 przyznana

Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego przyznana

Znamy tegoroczną laureatkę Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego. Najlepszą powieścią fantastyczną została uznana książka Magdaleny Salik „Płomień”, która ukazała się w 2021 roku nakładem Wydawnictwa Powergraph. Warto wspomnieć, że nagrodzony tytuł był również nominowany do Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla.

Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego przyznawana jest od 2008 roku. W Jury zasiadają literaturoznawcy, którzy nagradzają utwory utrzymane w konwencji fantastyki w kategorii powieści, opublikowane w roku ubiegłym. Co roku przyznawane są trzy rodzaje nagród: Główna Nagroda, Złote i Srebrne Wyróżnienie.

W tym roku Główną Nagrodę otrzymała Magdalena Salik za powieść „Płomień” (Wydawnictwo Powergraph). Jury przyznało również Złote Wyróżnienie Michałowi Cetnarowskiemu za powieść „Gnoza” (Wydawnictwo Powergraph), natomiast Srebrnym Wyróżnieniem nagrodziło Jana Maszczyszyna za powieść „Chronometrus” (Wydawnictwo Genius Creations). Gala wręczenia nagród odbyła się 18 września w Dworze Artusa w ramach Coperniconu.

Jak czytamy w laudacji do nagrodzonej książki tegorocznej laureatki Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego:

Płomień Magdaleny Salik to książka nieodparcie kusząca i fascynująca czytelnika, denerwująca i drażniąca, ale wyzwalająca w nim chęć myślenia i stawiania pytań i szukania odpowiedzi. Sądzę, że o jakości tego tekstu zadecydowały trzy składowe: starannie przemyślana kompozycja całości, język i problematyka. Autorka zrezygnowała z szybkiej i wciągającej akcji, tworząc z pojawiających się w toku opowieści trzech planów zdarzeń i dwóch planów narracji spójną i świetnie dopełniającą się całość, trzymającą czytelnika w ciągłym napięciu, a jednocześnie wciągającą go w orbitę tajemnicy, do rozwiązania której przedstawione wątki konsekwentnie zmierzają, dając w finale jasne wyjaśnienie całości, a zarazem całe spectrum pytań, na które odpowiedzi pozostawia w gestii czytelnika, ograniczając swoją rolę tylko do prezentacji działań, postaw, zmieniających się punktów widzenia. (…)

Magdalena Salik napisała książkę ciekawą i mądrą, a przy tym – nieco paradoksalnie – współczesną, skupiającą na transhumanizmie i związanym z nim przekraczaniu przez człowieka granic własnej cielesności, a jednocześnie problemów prawnych, etycznych i czysto ludzkich. Pośrednio pisarka sięga do zagadnień cielesności i władzy podnoszonych przez feminizm i queer studies, a bezpośrednio, podobnie jak wielu innych, pyta już nie o to, ile człowieka jest w człowieku, ale raczej o to, czy bycie człowiekiem to tylko właściwość ludzi, a jeśli nie, to jak sobie z tą nową, zmienioną jakością humanistyczną radzić.

– Iwona Pięta

Nagrodzone powieści z gatunku fantastyki możesz kupić tutaj:

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować