Danielle Steel słynie z długich, zapierających dech powieściach, przy których niejedna osoba zarwała noc. To jedne z tych książek, przy których przynajmniej na chwilę można oderwać się od swojej szarej codzienności i przenieść do świata bohaterów. Co ważne, w ich wykreowanym życiu również nie ma samego lukru. Jest ból, problemy i próba stawienia czoła rzeczywistości.
„Bezpieczna przystań”
W tej książce poznajemy kilku najważniejszych bohaterów. Wśród nich jest Ophelie, kobieta paskudnie doświadczona przez życie. Choć ledwie przekroczyła czterdziestkę czuje się stara i załamana. W młodości całkowicie poświęciła się swojej rodzinie, szczególnie mężowi, którego uważała za geniusza i w którego cieniu zawsze pozostawała. Egocentrycznie nastawiony na naukowe dokonania człowiek był zadowolony z obecności zapatrzonej w niego kobiety, z którą miał dwójkę dzieci.
Przez wiele lat Ophelie żyła z rodziną w skromnych warunkach, lecz to jej nie przeszkadzało. Dopiero ważne dokonania jej męża oraz patenty sprawiły, że kobieta zaznała luksusu. Jednak i on nie miał znaczenia. Liczyło się małżeństwo i dzieci. Gdy u jej starszego syna zdiagnozowano chorobę psychiczną bohaterka robiła wszystko, by dźwignąć ten ciężar. Żyła w nieustannym lęku, że chłopak popełni samobójstwo. Nie pomógł również egoizm męża, który za chorobę syna obwiniał Ophelie…
Pewnego dnia dochodzi do wypadku, w którym ginie Ted, czyli mąż kobiety oraz syn. Ophelie zostaje młodą wdową, która ma pod opieką jedenastoletnią córkę. Choć żyje w dostatku, w rzeczywistości wegetuje i próbuje wyrwać się z depresji. Niestety, bezskutecznie… Rodzina była dla niej świętością, a jej brak sprawił, że bohaterka myśli o własnej śmierci. Przy życiu trzyma ją tylko myśl o córce.
Poranieni bohaterowie
Autorka tej książki bardzo wiele miejsca poświęciła bólowi dziecka oraz jego potrzebom. Pip straciła ojca i brata i ma wrażenie, że także matkę. To ona często zajmuje się kobietą i troszczy o to, by ta cokolwiek zjadła. Dziewczynkę poznajemy w trakcie wakacji, prawie rok po wypadku. Mieszka z matką razem w wynajętym domku, w którym bohaterki chcą spędzić najcieplejsze miesiące roku.
Zagubiona i osamotniona Pip zaprzyjaźnia się z artystą, który mieszka przy plaży, na co dzień jest samotnikiem i tworzy kolejne obrazy. Delikatność i małomówność dziewczynki szybko zwracają jego uwagę.
Bolesne zakręty życiowe
Każdy z wykreowanych w tej książce bohaterów mierzy się z poważnymi życiowymi problemami. Ta książka ma 400 stron, na których fabuła rozwija się krok po kroku. Niektórzy mogliby zarzucić autorce, że momentami snuje wątki zbyt wolno. Jednak ma to sens, biorąc pod uwagę stagnację bohaterów. Pozwala przyjrzeć się czytelnikom z bliska i dostrzec, jak bardzo problemy i cierpienie potrafią zdegradować ludzką codzienność.
Myślą, która płynie z tej książki, jest przesłanie, że na każdego z nas czeka lepsze jutro. Trzeba tylko odważyć się po nie sięgać. To nie jest zwyczajny romans. Ophelie oraz rysownik Matt mają za sobą wiele trudnych doświadczeń i ani myślą o tym, by się ze sobą wiązać. Wokół nich pojawiają się również przyjaciele, którzy starają się ich przekonać, że warto żyć dalej. Tylko sęk w tym, że za ich życzliwymi radami kryje się drugie dno… Nie będę spoilerować, bo ta książka straci swój smak. Powiem tylko, że czasami nie znamy nawet pozornie najbliższych nam osób.
Książkę „Bezpieczna przystań” znajdziesz tutaj.
Skomentuj