Katastrofa Titanica na dobre zapisała się w kulturze. Filmowy romans opowiadający o dwójce zakochanych w sobie ludzi i tragicznej śmierci jednego z nich można zaliczyć do najwspanialszych historii miłosnych wszech czasów. Co, gdyby okazało się, że coś podobnego wydarzyło się naprawdę? Czyjś ukochany naprawdę zginął w objęciu chłodnych, morskich fal… Zapraszam do zapoznania się z książką “Dziewczyna z Titanica” Shany Abé, która opisuje początek i szybki koniec miłości Johna Jacoba Astora i Madeleine Force.
Dziewczyna z Titanica – Madeline i jej bogaty mąż, John
“Dziewczyna z Titanica” jest powieścią opartą na faktach. Fabuła bazuje na historii bogatego mężczyzny Johna Jacoba Astora i jego młodej żony. Kim zatem jest tytułowa dziewczyna z Titanica? Nazywała się Madeline Force. Pochodziła ze średnio zamożnej rodziny, a Johna poznała na wakacjach. Ten był wówczas krótko po rozwodzie, a w dodatku dużo od niej starszy. Mimo to największym skandalem całej sytuacji był fakt, że Madeline i Johna dzieliła granica wyznaczana przez warstwy społeczne. Niepojęte było, aby tak bogaty mężczyzna (z pewnością jeden z najbogatszych w Ameryce) związał się ze “zwykłą” dziewczyną. Oni jednak zaręczyli się, a wtedy media i plotki nie ustępowały w śledzeniu każdego kroku młodziutkiej narzeczonej Astora. Madeline przysięgała jednak, że tym, co nią kieruje, jest miłość – nie perspektywa życia w luksusach, które przyszły mąż mógłby jej zapewnić. W książce “Dziewczyna z Titanica” czytamy:
Mimo przeszkód Madeline i John wzięli ślub. Niedługo potem Madeline zaszła w ciążę. Społeczna presja nieco osłabła, bo wszystko zdawało się iść dobrze. I tę passę szczęścia przerwać miała katastrofa statku, którym podróżowali.
Tragiczny romans z Titanica – prawdziwi Rose i Jack
Gdyby nie to, że role były odwrócone – to ona była “biedna”, a on zamożny – to można by pomyśleć, że zakończenie kultowego filmu “Titanic” inspirowane było życiem Madeline i Johna. Bohaterowie książki “Dziewczyna z Titanica” rzeczywiście byli bowiem na statku. 14 kwietnia 1912 roku, o godzinie 23:40, ciężarna Madeline spała w swojej kajucie wraz z mężem, Johnem. Z pewnością obudził ich mocny wstrząs, który oznaczał, że statek w coś uderzył. Z relacji ocalałych rozbitków wynika, że John zachowywał całkowity spokój aż do samego końca. Ufał, że statek dopłynie bezpiecznie do najbliższego portu. Nie dopuszczał do siebie myśli, że Titanic mógłby pójść na dno. Przypomnijmy zresztą, co przed rozpoczęciem rejsu mówił kapitan Titanica:
Warto również zaznaczyć, że kapitan, który niedługo miał udać się na emeryturę, pozostał na pokładzie statku do samego końca. Tak samo postąpił John Jacob Astor, który wcisnął ciężarną Madeline w pełną ludzi szalupę i do ostatniej chwili przekonywał ją, że oboje ocaleją i niedługo się spotkają. Los jednak chciał inaczej.
Madeline przeżyła i donosiła ciążę. Jednak jej syn nie miał już możliwości poznać ojca, który utonął wraz z wieloma innymi pasażerami Titanica.
“Dziewczyna z Titanica” to niezwykła powieść historyczna, która wciąga od pierwszego słowa aż do ostatniej kropki. Jeśli chcecie poznać historię miłości Johna i Madeline, a także jej losy po utracie męża – książka Shany Abé dostępna jest tutaj.
Skomentuj