Anna Szczypczyńska dała się poznać z wielu stron. Jest blogerką, zaprawioną biegaczką, czytelniczką i autorką książek. Zachwyca swoim entuzjazmem i porywającymi tekstami. 15 czerwca w księgarniach ukazała się jej najnowsza powieść „Dziewczyna mojego męża”. Pisarka po raz kolejny bawi swoim językiem, zaskakuje trafnymi spostrzeżeniami i zachwyca życiowymi uwagami. Czego możesz spodziewać się w tej książce?
Dziewczyna mojego męża
W powieści poznajemy Lucynę i Tomasza. To para z długim stażem, która coraz częściej zastanawia się, czy ich związek ma jeszcze sens. Żyją ze sobą od dwudziestu lat. Mają dorosłą córkę, która niedawno wyjechała na studia do innego kraju. Oboje widzą, że bardzo się zmienili. Mają odmienne oczekiwania, co innego ich cieszy. Już nie są tymi samymi ludźmi, co przed dwudziestu laty. Namiętność, która kiedyś ich połączyła już całkiem się ulotniła, dlatego postanawiają się rozstać i rozpocząć nowe życie.
Początkowo wszystko świetnie się układa. Poznają nowe osoby, zakładają nowe związki i życie wreszcie nabiera barw. Jednak nie na długo. Wkrótce otrzymują zaproszenie na wesele ich wspólnego znajomego, które będzie organizowane we Włoszech. Skoro weszli w nowe relacje, zamierzają pojechać na nie w czwórkę: Tomasz ze swoją dziewczyną, a Lucyna z partnerem. Pytanie tylko, czy są na to gotowi. Czy poznanie nowych wybranków swojego dawnego małżonka nie wywoła żalu, zazdrości lub frustracji? Tego dowiesz się, sięgając po powieść. My możemy tylko obiecać, że będzie ciekawie i zabawnie. W końcu nic tak człowieka nie rozbudza, jak właśnie miłość (nawet ta pozornie wypalona)!
Jeśli zainteresowała Cię ta książka, możesz kupić ją tutaj.
Skomentuj