Jeśli już kilka lat temu interesowała Cię skandynawska literatura dla dzieci, z pewnością znana Ci była oferta Wydawnictwa EneDueRabe. Dzięki tej niewielkiej oficynie wydawniczej z Gdańska ukazały się takie tytuły, jak m.in. „Włosy mamy”, „Zły pan” czy „Kret sam na scenie”. Popularnością cieszyła się również seria o chłopcu „Billy” autorstwa Birgitty Stenberg, która ukazywała się w latach 2009-2014. Dlatego też z ogromną radością przeczytaliśmy o wznowieniu serii przez Wydawnictwo Zakamarki, co oznacza, że kolejne pokolenia maluchów będą mogły poznać przygody sympatycznego chłopca. Miło więc nam ogłosić, że 13 czerwca miała miejsce premiera książki „Billy i dziwny dzień”.
Billy – szwedzka seria książek dla dzieci
Autorką książek o chłopcu o imieniu Billy i jego przyjaciołach jest zmarła w 2014 roku Birgitta Stenberg. Szwedzka pisarka pracowała również jako tłumaczka i ilustratorka. We współpracy z Mati Leppem, szwedzko-estońskim ilustratorem stworzyła od 1989 do 2009 roku 15 tytułów o Billym, czyli serię książeczek o małych wielkich sprawach adresowaną do dzieci w wieku przedszkolnym (3+). Nakładem Wydawnictwa EneDueRabe ukazały się polskie przekłady kilku z nich: „Billy i potwór”, „Billy w szkole”, „Billy i gwizdek”, „Billy jest zły”, „Billy i tajemniczy kot”. Natomiast Wydawnictwo Zakamarki w pierwszej kolejności wydało polskie tłumaczenie innej części przygód małego chłopca – „Billy i dziwny dzień” („Billy och den konstiga dagen”).
„Billy i dziwny dzień”
Jaka historia czeka nas w najnowszej części szwedzkiej serii, którą już można kupić w księgarniach? Otóż w noc przed urodzinami Billy śni o tym, jak jeździ czerwonym autkiem na pedały. Samochodzik przypomina bardzo ten, który widział w sklepie z zabawkami. Dlatego kiedy budzi się rano, marzy o tym, by dostać wymarzone auto w prezencie urodzinowym. Okazuje się jednak, że mała paczuszka od mamy z pewnością nie pomieści dużej zabawki, a inni zdaje się, że zapomnieli o jego wyjątkowym dniu. Czy jednak na pewno?
Billy ostrożnie otworzył oczy. Mama trzymała tacę z gorącą czekoladą, słodką bułeczką i niewielką paczuszką. O wiele za małą, żeby zmieściło się w niej auto na pedały.
– Billy, kochanie – powiedziała mama. – Mam nadzieję, że się ucieszysz z prezentu.
Billy powoli otwierał paczuszkę. Czuł takie rozczarowanie, że aż piekło go pod powiekami. Ale się nie rozpłakał. Był przecież o wiele starszy niż wczoraj, o cały rok. A gdy zobaczył, co dostał, znów wrócił znów wrócił mu humor. To było bardzo ładne autko.
Książkę “Billy i dziwny dzień” kupisz tutaj.
Skomentuj