Laureatem Niemieckiej Nagrody Książkowej 2022 (Deutscher Buchpreis) zostałx Kim de l’Horizon. Książka “Blutbuch”, to próba zmierzenia się z trudnymi tematami, takimi jak tożsamość płciowa, przynależność klasowa i trauma międzypokoleniowa. Sugeruje to już sam tytuł, który można przetłumaczyć jako “Księga Krwi”. Ma to zapewne przywodzić na myśl skojarzenia związane raczej z więzami krwi i tradycją, niż z przemocą. Ale może najpełniejszy obraz daje jedno i drugie? Dziś o tej głośnej powieści piszemy nie bez powodu. Wiemy już, że “Blutbuch” w polskim tłumaczeniu ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Ważne nagrody literackie dla “Blutbuch” – książki o niebinarności
Oczywiście książka o takiej tematyce musiała spotkać się z głośną krytyką. Mimo to powieść “Blubutch” została uhonorowana Niemiecką Nagrodą Książkową oraz Szwajcarską Nagrodą Literacką. Oba wyróżnienia są uznawane za istotne w świecie literatury. Niemiecka Deutscher Buchpreis bywa nawet porównywana do słynnej Nagrody Bookera. Ogromna ilość sprzedanych egzemplarzy i wiele pozytywnych recenzji zdają się potwierdzać sukces nowatorskiej powieści Kim de l’Horizon.
Krytycy zwracają uwagę na ciekawe rozwiązania językowe i odważną tematykę dzieła. Recenzent magazynu “Times” twierdzi, że:
Wydawnictwo Literackie na swojej stronie internetowej zapowiedziało, że “Blutbuch” już wkrótce okaże się w polskim tłumaczeniu – więc o tym wszystkim, co słychać zza granicy, będziemy mogli przekonać się sami!
Kim de l’Horizon w poszukiwaniu nowych rodzajników
Podobnie jak w języku polskim również w niemieckim rodzajniki odgrywają istotną rolę w definiowaniu podmiotu. Zatem jedną z najbardziej zastanawiających kwestii jest właśnie to, w jaki sposób niebinarny narrator poradził sobie z tymi językowymi trudnościami. Kim de’l Horizon nie bałx się nagiąć norm społecznych i gramatycznych, by bronić tego, kim jest.
“Blutbuch” jest bowiem książką dotyczącą definiowania samego siebie. Opowiada historię niebinarnego bohatera, któremu udaje się wyrwać z małomiasteczkowej zaściankowości. Wkrótce jednak babcia bohatera wykazuje pierwsze oznaki demencji. Jej luki w pamięci oraz trudności z identyfikacją stanowią pole do rozważań nad tym, kim się jest. Skąd wywodzą się nasze przekonania na temat postrzegania własnej osoby? Są to pytania z pewnością nie łatwe, ale warte tego, by je zadać. Kim de l’Horizon zdecydowałx się to zrobić – o czym już niedługo będą mogli przekonać się również polscy czytelnicy.
Kim de l’Horizon – Kim jest autor “Blutbuch”?
Kim de l’Horizon jest osobą niebinarną. Zostaje to podkreślone za każdym razem, gdy w mediach wspomina się o sukcesie książki “Blutbuch”. Jest to zrozumiałe, choć jednocześnie ważnym pytaniem, które należałoby zadać sobie przy okazji czytania, jest to: czy książka broni się sama? Póki co pozostawiam tę kwestię otwartą i czekam na polski przekład, by móc zdecydować.
Kim de l’Horizon to pseudonim artystyczny. O osobie autorskiej wiadomo jeszcze, że urodziła się “w 2666 roku w Gethen” oraz że “studiuje czary, transdyscyplinarność i pisze kolektywnie”. Tak przynajmniej głosi oficjalna nota biograficzna. Zdaje się, że nie będzie kłamstwem stwierdzenie, że cała kreacja artystyczna Kim de l’Horizon jest swego rodzaju manifestem. Podczas przemówienia na gali rozdania nagród we Frankfurcie de l’Horizon powiedziałx:
Słowa te odnosiły się do protestujących w Iranie kobiet, które rozpoczęły demonstracje po śmierci młodej Kurdyjki. Została ona aresztowana przez policję “do spraw moralności” za “niewłaściwy ubiór”. Kim de l’Horizon swoje przemówienie zakończyłx symbolicznym gestem ogolenia głowy. Był to sposób wyrazu poparcia wobec irańskich kobiet – one również obcinały sobie włosy w ramach protestu na rzecz praw człowieka. To nie koniec – osoba autorska przekazała też walczącym kobietom całą nagrodę pieniężną w wysokości 25 tys. euro.
“Blutbuch” doceniono za aktualność i siłę literackiej innowacji. Szczerze liczę na to, że książka okaże się być literaturą wnoszącą coś więcej niż tylko kontrowersję. Tak bowiem bywa nieraz z głośnymi tytułami. Choć może nawet sama kontrowersja w sztuce przekazuje pewne znaczenia? Tymi otwartymi póki co kwestiami kończę ten tekst, czekając z niecierpliwością na polskojęzyczną wersję książki “Blutbuch”.
Skomentuj