Strona główna » „Juno”. Nowa książka Anny Dziewit-Meller w maju w księgarniach
Literatura piękna Zapowiedzi i nowości

„Juno”. Nowa książka Anny Dziewit-Meller w maju w księgarniach

"Juno" nowa książka Anny Dziewit-Meller

15 maja 2024 roku ukaże się powieść „Juno”. Jest to kolejna książka Anny Dziewit-Meller, polskiej pisarki i dziennikarki. Jej wcześniejsze powieści poświęcone były sytuacji kobiet oraz kobiecej perspektywie doświadczania rzeczywistości. Za powieść „Diasko” Dziewit-Meller była nominowana do Nagrody Literackiej Gryfia, a książka „Od jednego Lucypera” została wyróżniona Nagrodą Róży Gali. Dziewit-Meller doceniona jest również za swoją pracę dziennikarską. W 2016 roku była nominowana do Nagrody Grand Press za wywiad Szydełko (opublikowany w Wysokich Obcasach), w którym rozmawia ze swoją babką, ginekolożką, o skutkach nielegalnych aborcji w latach 50. Feministyczna pisarka spełnia się zarówno w prozie i dziennikarstwie, jak i w literaturze dziecięcej (gdyż trudno pominąć jej książki z serii „Damy, dziewuchy, dziewczyny”). W swojej nowej powieści Anna Dziewit-Meller ponownie portretuje kobiety mierzące się z trudną codziennością, próbujące odnaleźć swoje miejsce pomiędzy kobiecymi pragnieniami a rodzinnymi obowiązkami.

Juno” Anna Dziewit-Meller

Nowa książka Anny Dziewit-Meller opowiada historię dwóch sióstr. Nie będzie to jednak romantyczna opowieść o siostrzeństwie w stylu Jane Austen, ale studium trudnych relacji rodzinnych. Głównymi bohaterkami powieści są Aleksandra i Marianna. Ta pierwsza to pracująca matka trzech synów, która przeżywa tzw. kryzys wieku średniego – znamienne, że zwykle kojarzony jedynie z doświadczeniem mężczyzn. Druga z sióstr, Marianna, jest influencerką, a jej kariera rozwija się w zawrotnym tempie. Aleksandra marzy o spełnieniu pasji pisarskich, a z pozoru szczęśliwa Marianna pragnie zostać matką i pogodzić się ze swoją przeszłością. Obie kobiety marzą nie tylko, by ktoś je usłyszał, ale też wysłuchał. Skłócone siostry spotykają się w związku z ciężką chorobą ojca i te smutne okoliczności mogą okazać się dla nich drugą szansą na zbudowanie relacji.

Ważnymi wątkami w powieści Dziewit-Meller są też kategorie poczucia winy i trwania w długu, które to pojęcia autorka redefiniuje na potrzeby swojego tekstu. Wyciąga je poza ich ekonomiczno-prawnicze znaczenie i uwidacznia, jak codzienne sprawy przenikają do naszej świadomości. W książce „Juno” dług i wina są ważną częścią psychologicznego rysu bohaterek.

Nową powieść Anny Dziewit-Meller możecie znaleźć tutaj.

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować