Powieść Tadeusza Dołęgi-Mostowicza “Znachor” zapisała się w polskiej kinematografii dzięki kultowej już ekranizacji Jerzego Hoffmana. Choć wielu Polaków nie wyobraża sobie Wielkanocy bez “Znachora” z 1982 roku na ekranie swojego telewizora, to platforma Netflix proponuje nową odsłonę powieści Dołęgi-Mostowicza. Nowy film “Znachor”, z Leszkiem Lichotą w roli głównej, jest dostępny na Netflixie od 27 września 2023 roku. Jakie film zbiera opinie? I czy ma szansę równać się z niezapomnianą ekranizacją w reżyserii Hoffmana?
“Znachor” (2023) – film i nowe wydanie książki
Historię profesora Wilczura w nowej wersji ekranowej wyreżyserował Michał Gazda, debiutując tym samym w formie pełnometrażowej. Można było spodziewać się, że publiczność będzie miała wobec tej nowej produkcji wiele zastrzeżeń, zważywszy na to, jaką sympatią cieszy się ekranizacja “Znachora” z lat 80. Na portalu Filmweb.pl jeden z użytkowników pod nowym filmem Michała Gazdy zostawił dość wymowny komentarz: “Po co poprawiać Boga?”. Jednak mimo w pełni uzasadnionych uprzedzeń, wydaje się, że większość opinii na temat filmu jest pozytywna. W recenzji Bartosza Czartoryskiego czytamy:
Serca publiczności podbił oczywiście Leszek Lichota wcielający się w rolę Rafała Wilczura. “Urodzony do tej roli” – czytamy w jednym z komentarzy. Co ciekawe – i różne od filmu Hoffmana – dzieło Gazdy skupia się nieco bardziej na postaci Marysi (w tej roli Maria Kowalska). Jej wkraczanie w dorosłość staje się w nowej ekranizacji “Znachora” dosyć nośnym i wyraźnym motywem.
W związku z nową produkcją filmową, Wydawnictwo Prószyński i S-ka ponownie wydało powieść “Znachor” w odświeżonej formie, zawierającej fotosy z planu filmowego, a także ciekawostki na temat filmu Gazdy. Nowe wydanie “Znachora” znajdziecie tutaj.
Skomentuj