Zbrodnie przerażają, ale i fascynują. Tacy już jesteśmy i nic na to nie poradzimy. Wszystko, co brudne, zakazane i niebezpieczne budzi nie tylko grozę, ale i zaciekawienie. Stąd też czytelnicy chętnie sięgają po kryminały, przy których zarywają noce. A gdyby tak tym razem wybrać nie fikcję, ale prawdę? Ewa Ornacka i Jerzy Pobocha zabierają nas w podróż po meandrach ludzkiej psychiki i ukazują, co się w niej czai…
„Zrozumieć zbrodnię”
Ewa Ornacka to dziennikarka śledcza i scenarzystka. Czytelnicy poznali ją jako autorkę książek, seriali i filmów kryminalnych. Tym razem we współpracy z dr. Jerzym Pobochą, założycielem i prezesem Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej zagłębiają się w ludzką psychikę i pokazują, jakie motywacje stoją za popełnianiem nawet najbardziej niezrozumiałych i ohydnych zbrodni.
Wielu z nas sądzi, że mordercę poznałoby od razu. Tymczasem ci, którzy są zdolni do najbardziej absurdalnych przestępstw, często są lubianymi sąsiadami, szanowanymi rodzicami czy przyjaciółmi. Niestety, ale wilk lubi przebierać się w owczą skórę. Stąd też autorzy starają się wytłumaczyć, że większość osób popełniających straszne zbrodnie w rzeczywistości tylko udaje, że jest taka sama jak inni. Psychopaci czy socjopaci doskonale potrafią się kamuflować i odwzorowywać zachowania, które są tylko grą, zaś innym wydają się autentyczne.
Zbrodnicze umysły bywają bardzo inteligentne i skrupulatne, ale trudno doszukać się w nich przynajmniej cienia empatii. To intryguje i każe zadać sobie pytanie, kim otaczamy się na co dzień… Niestety ludzie zdolni do potworności często przez lata się kamuflują i mają niewiele wspólnego z dziwakami znanymi z najpopularniejszych filmów kryminalnych. Trudno ich rozpoznać i jeszcze trudniej zrozumieć ich motywacje. Stąd też ten temat intryguje, a książka udziela odpowiedzi na wiele ciekawych, ale i przerażających pytań… To świetna nowość wydawnicza dla tych, którzy najchętniej zaciągają się pomiędzy regały z książkami psychologicznymi lub thrillerami.
Książkę „Zrozumieć zbrodnię” znajdziesz tutaj.
Skomentuj