Strona główna » Nassim Nicholas Taleb, autor “Czarnego łabędzia” gościem Impact’23 w Poznaniu
Ciekawostki

Nassim Nicholas Taleb, autor “Czarnego łabędzia” gościem Impact’23 w Poznaniu

Jego książki tłumaczy się na ponad 30 języków, a najsławniejsza z nich przez długi czas utrzymała się na liście bestsellerów.

Nassim Nicholas Taleb, ekonomista, filozof i trader. Amerykanin pochodzenia libańskiego. Miłośnik kultury śródziemnomorskiej i wyznawca wiary w przypadek. Autor “Czarnego łabędzia” znany jest na całym świecie. Jego książki tłumaczy się na ponad 30 języków, a najsławniejsza z nich przez długi czas utrzymała się na liście bestsellerów. Jeśli fascynuje was jego fenomen, koniecznie sprawdźcie szczegóły wydarzenia Impact’23, którego Nassim Nicholas Taleb będzie gościem.

Impact’23 – co to jest?

Na oficjalnej stronie wydarzenia czytamy:

Impact’23 to najbardziej prestiżowe wydarzenie gospodarczo-technologiczne w Europie Środkowo-Wschodniej, w którym udział biorą topowi managerowie z największych globalnych firm, decydenci polityczni, regulatorzy, wybitni naukowcy oraz światowej klasy eksperci oraz mówcy.

Wydarzenie odbędzie się 10-11 maja 2023 w Poznaniu. Event składa się z warsztatów i rozmów, których głównym tematem jest analiza zmian społecznych i gospodarczych. Dla wszystkich zainteresowanych tego typu sprawami, Impact’23 może również być świetną okazją do nawiązania nowych kontaktów albo inspiracji na własny biznes. Oprócz Taleba, wśród zaproszonych gości znajdą się również Natalie Portman, Andrzej Leder, Adam Tooze, Sophia Kainni, Agata Tuszyńska, Bogdan de Barbaro. Zainteresowanych odsyłam TUTAJ.

Kim jest Nassim Nicholas Taleb?

Nazwisko tego myśliciela należy kojarzyć przede wszystkim z problemem przypadkowości i niepewności. Na czele jego działalności twórczej stoi pokaźna eseistyka, „Incerto” (w którego skład wchodzą: „Czarny łabędź”, „Zwiedzeni przez przypadek”, „Antykruchość” oraz „Na własne ryzyko. Ukryte asymetrie w codziennym życiu. Skin in the Game”). Wszystkie te teksty – a szczególnie „Czarny łabędź” – zyskały sobie rzeszę fanów. Być może dlatego, że Taleb nie tylko pisze o ekonomii, ale również sam w nią gra – jak on mógłby to określić. (Ponoć Taleb twierdzi, że wiedza jest sportem dla publiki).

W marcowym numerze miesięcznika “Znak” (numer ten poświęcony był Talebowi) czytamy:

Ścieżka kariery Nassima Taleba charakteryzowała się inną dynamiką. Jak przyznaje, nie fascynował go świat błyskawicznych karier i nie chciał zamykać się w ciasnym świecie finansów, dlatego po 20 latach pracy jako giełdowy trader rozpoczął karierę akademicką, by zgłębić zagadnienia na styku matematyki i filozofii. Zaskakująco długa kariera w przewrotnym i trudnym środowisku amerykańskiej finansjery, wolne chwile spędzone nad klasycznymi lekturami, uzyskana na uniwersytecie teoretyczna podbudowa, a wreszcie doświadczenie zdobyte we współzałożonym w 1998 r. przez Taleba funduszu hedgingowym Empirica znalazły ujście w przedsięwzięciu stanowiącym, jak należy mniemać, największą namiętność i misję Taleba: w karierze pisarskiej.

Nassim Nicholas Taleb ma opinię wyniosłego egocentryka. Jego pomysły i koncepcje badacze sytuują natomiast raczej w sferze “myśli” niż filozofii jako takiej. Mimo to Taleb nazywa siebie filozofem i w swoich tekstach odważnie ujawnia własne obserwacje, które zdają się być (dla niego i jego zwolenników) niepodważalne.

Nassim Nicholas Taleb i czarny łabędź

To, czym Taleb się zajmuje, to przede wszystkim badanie fenomenu przypadkowości i wagi czarnych łabędzi – jak określa on zdarzenia niespodziewane, a wywołujące w świecie szok lub rewolucję. Czarnymi łabędziami możemy określić choćby zniszczenie Pompejów, dojście Hitlera do władzy, ataki z 11 września, zdumiewający sukces Harry’ego Pottera czy kryzys ekonomiczny z 2008 roku. Sam Taleb o koncepcji czarnego łabędzia wypowiada się tak:

Czarny łabędź przypomina o prostym fakcie: twierdzenie takie jak “wszystkie łabędzie są białe” jest fałszywe, ponieważ jest empirycznie nieweryfikowalne. Tymczasem wiele prognoz opiera się na podobnie niekompletnym typie informacji. W mojej książce, korzystając z danych statystycznych i probabilistycznych, zadałem kłam wszystkim tym ludziom, a przede wszystkim bankierom i kanapowym ekspertom, którzy myślą, że dysponują wiedzą w dziedzinach z gruntu nieprzewidywalnych. Tymczasem decyzje są tylko luźno oparte na bezpośredniej wiedzy. W rzeczywistości zależą od wszelkiego rodzaju elementów, o których nie mamy bladego pojęcia, a także od błędnych przekonań, które mogą jednakże popychać do właściwych wyborów.
Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować