Strona główna » “Moje głupie pomysły”, czyli bajka dla dorosłych, której bohaterką jest… kuna
Literatura piękna Zapowiedzi i nowości

“Moje głupie pomysły”, czyli bajka dla dorosłych, której bohaterką jest… kuna

Moje głupie pomysły

Nagrodę Campiello 2023 – jedną z ważniejszych nagród literackich we Włoszech – otrzymał dwudziestoośmioletni debiutujący autor, Bernardo Zannoni. To zwycięstwo zaskoczyło wszystkich – nawet jego samego. Swoje przemówienie na gali rozdania nagród zaczął od stwierdzenia, że nie spodziewał się wygranej, więc nie przygotował żadnego przemówienia. Jego zwycięska powieść “Moje głupie pomysły”, którą pokochało już 80 tysięcy czytelników, ukaże się w polskim przekładzie już 27 września 2023 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego.

“Moje głupie pomysły” Bernardo Zannoni

Zannoni stworzył swoją powieść, mając 25 lat. Jest to historia o młodej kunie imieniem Archy, która dorastając pod opieką lisa Solomona, poznaje świat. Głównymi tematami tej niezwykłej powieści są samotność, natura oraz niezwyciężona chęć pojęcia sensu bycia w świecie. Solomon – opiekun i nauczyciel Archy’ego – pokazuje kunie swój największy skarb: Biblię. Dzięki tej starej księdze pełnej przypowieści i mądrości, Archy uczy się czytać i pisać, poznaje język jakim posługują się ludzie, a co za tym idzie – zaczyna pełniej rozumieć rzeczywistość. To niesie za sobą dwojakie konsekwencje: potrafi kochać, współczuć, myśleć, ale jednocześnie zauważa, że światem rządzi siła, spryt i okrucieństwo.

Ta przedziwna książka to nie jedynie bajka dla dorosłych, która bawi i wzrusza, ale również współczesna przypowieść, pełna alegorii i metafor. Niełatwe i niebanalne życie kuny Archy’ego jest odbiciem naszego ludzkiego świata. Ostatecznie mamy ten sam cel, co bohater powieści Zannoniniego – odnaleźć swoje miejsce w tej dziwnej i niepojętej rzeczywistości.

O swojej książce i pasji do pisania Zannoni mówi:

Pisanie zawsze potrafi sprawiać mi przyjemność na wiele sposobów: kształtować rzeczywistość tak, jak chcę, sprawiać, że lepiej przeżywam wspomnienia, uwalniam się od pewnych emocji, których chciałbym się pozbyć. To coś, co mnie bardzo bawi. Kiedy wejdziesz w jakąś historię i zobaczysz, że twoi bohaterowie żyją i chodzą na twojej dłoni, nie możesz powstrzymać się od zobaczenia, dokąd muszą się udać. To jakby oglądać bardzo długi film…

Po sukcesie w konkursie literackim Campiello 2023 “Moje głupie pomysły” wyróżniono jeszcze kilkoma nagrodami: Bagutta, Fiesole Narrativa Under 40 oraz Salerno Letteratura. Jeśli jesteście ciekawi tego debiutu, który w tak krótkim czasie podbił serca tak wielkiej publiki, to książka Bernardo Zannoniniego jest już dostępna w przedsprzedaży tutaj.

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować