Depresję uznaje się za coraz bardziej powszechną i niebezpieczną chorobę naszych czasów. Gdy jeszcze dziesięć lat temu przyznanie się do niej oznaczało wstyd i niezrozumienie, obecnie staje się czymś zupełnie naturalnym. Jako społeczeństwo zaczynamy rozumieć, że nasze mózgi nie nadążają za wyznaczonym nam pędem życia. Depresja może uderzyć w każdego, ale nie każdy potrafi to przyznać i zrozumieć. Stąd też „Męska depresja. Jak rozbić pancerz” to niesamowicie ważna książka. Bardzo, ale to bardzo potrzebny głos, którego brakowało na polskim rynku wydawniczym.
„Męska depresja. Jak rozbić pancerz”
Książka jest rozmową dziennikarza Szymona Żyśko, który kiedyś sam zmagał się z depresją, z psychoterapeutą i psychologiem Krzysztofem Krajewskim-Siudą. To wywiad-rzeka, który porusza ogrom aspektów związanych z kondycją psychiczną, poczuciem zagubienia i szokiem, jaki się pojawia, gdy dostrzegamy, że każdy kolejny dzień staje się wyzwaniem.
Niestety statystyki stają się coraz bardziej przerażające, a pandemia i izolacja potwornie je pogłębiły. Czy wiesz, że szacuje się, że w Polsce codziennie blisko 40 osób próbuje targnąć się na swoje życie, a 14 osób umiera? Czy wiesz, że wśród nich większość stanowią mężczyźni? Tak, o kobiecej depresji mówi się łatwiej, tak jakby bycie kobietą z automatu gwarantowało akceptację na bycie słabszym, gwarantowało społeczne przyzwolenie.
Niestety, ale panowie wstydzą się mówić o tym, że chorują na depresję. Ba, bardzo często nie wiedzą nawet, że okres, przez który przechodzą i trudności, z jakimi się mierzą, nie są tylko splotem nieszczęśliwych wydarzeń, ale chorobą, która ma swoją nazwę i staje się coraz częstsza. I właśnie o tym jest ta książka – o wstydzie, jaki narasta w mężczyznach i o zagubieniu, nieumiejętności nazwania swoich dolegliwości, a tym samym braku szansy na szukanie pomocy np. u terapeuty.
Ta książka jest fantastyczna, ponieważ bez tabu i ugładzania mówi o tym, co boli i co często jest najbardziej intymną częścią człowieka. Autorzy podpowiadają również, jak można rozpoznać depresję u bliskich nam osób i jak na nią reagować. Szymon Żyśko i Krzysztof Krajewski-Siuda z bólem stwierdzają, że wielu mężczyzn wciąż przybiera pancerz, licząc na to, że problemy wkrótce znikną. A niestety nie tędy droga. Zachęcają więc do dialogu, samoświadomości i poszukiwania pomocy. Rewelacyjny głos, którego zdecydowanie brakowało w polskich księgarniach. Nigdy nie wiadomo, kiedy Ty będziesz musiał mierzyć się z depresją swoją lub bliskiej osoby, czytaj więc i chłoń jak najwięcej.
Książkę „Męska depresja. Jak rozbić pancerz” znajdziesz tutaj.
Skomentuj