„Co mówią zwłoki” to książka, która zaskakuje. Miłośnicy „Chemii śmierci” mogli spodziewać się tutaj szczegółowych opisów dotyczących rozkładu ludzkiego ciała i ciekawostek dotyczących pracy antropologa. Nic bardziej mylnego! Choć Sue Black jest profesorem anatomii i antropologii sądowej, to jej książka ma bardziej… filozoficzny wydźwięk. Nie oznacza to jednak, że przynudza i chce się odrzucić ją w kąt. Wręcz przeciwnie. Jest w niej coś intrygującego.
To doświadczenie kobiety, która przez kilkadziesiąt lat dokonywała sekcji ludzkich zwłok, brała udział w identyfikacji ofiar po tsunami w Tajlandii czy wyjaśnianiu zagadek zbiorowych mordów w Kosowie.
Co mówią zwłoki
Książka jest podzielona chronologicznie. Autorka opowiada o swoich pierwszych krokach w karierze i o tym, co zadecydowało, że ostatecznie zdecydowałą się na taki, a nie inny zawód. Bardzo ciekawe jest to, w jaki sposób opowiadała o pierwszym ciele, na którym uczyła się dokonywania sekcji. Ogromna pokora, szacunek i walka o godność zwłok jest tym, co zupełnie zaskakuje. Miłośnicy krwawych thrillerów mogą mieć wyobrażenie, że sekcja to praca w pędzie, pomiędzy siódmą i ósmą kawą i niewybrednymi żartami z detektywami.
Tymczasem Sue Black opowiada o nich z perspektywy człowieka, który widział już zbyt dużo. Ma w sobie mądrość charakterystyczną dla doświadczonych osób. Choć w momencie pisania tej książki miała zaledwie ponad pięćdziesiąt lat, odbyła ogrom podróży służbowych, w trakcie których starała się odkryć tożsamość ofiar i zwrócić ich szczątki rodzinie. Opowiada również o własnym stosunku do swojej pracy. W końcu badanie zwłok kojarzy się w większości z czymś po prosu przerażającym i ohydnym. Zupełnie inaczej widzi to autorka.
Książka, która zaskakuje
Może dzięki tak odmiennej od thrillerów narracji książka Sue Black ciekawi. Zaskakuje przedstawienie tematu i fakt, że sekcje zwłok nie są głównym wątkiem, ale punktem wyjścia do refleksji dotyczących przemijania, typów śmierci czy tego, jak przygotować się do niej oraz jak rozmawiać o odchodzeniu z najbliższymi. Prawda jest taka, że śmierć to wciąż temat tabu. Boimy się myśleć o tym, że moglibyśmy odczuwać ból, zacząć się dusić i umrzeć.
Przeraża nas również myśl o tym, że śmierć może dotyczyć kogoś bliskiego – rodzica, partnera, przyjaciela, dziecko… Natomiast Sue Black próbuje rozmawiać o niej jak o czymś zupełnie naturalnym. I trzeba jej przyznać, że ma rację, bo w końcu śmierć to tylko jeden z elementów ludzkiej fizjologii, naturalny koniec. Autorka opowiada historie ze swojej rodziny czy takie, o których słyszała. Przekonuje, że warto pomyśleć już wcześniej, jak byśmy chcieli odejść i jak porozmawiać o tym z bliskimi. Dzięki temu jej książka ma w sobie dodatkową mądrość. Pokazuje kobietę, która nie unika trudnych tematów. Trzeba przyznać, że po jej lekturze nie da się ot tak o niej zapomnieć. I chyba w tym tkwi najgłębszy przekaz.
Jeśli zainteresowała Cię ta pozycja, możesz kupić ją tutaj.
Skomentuj