Strona główna » Czy 30 lat to dobry wiek na zostanie pisarzem?
Ciekawostki Książki dla dzieci

Czy 30 lat to dobry wiek na zostanie pisarzem?

Który miłośnik książek po lekturze setek – a może i tysięcy – tytułów chociaż raz nie pomyślał „A może by tak zacząć pisać…”? Na szczęście dla nas nie wszyscy bibliofile tworzą swoje literackie dzieła – i tak nie starcza już czasu, by być na bieżąco z wszystkimi premierami, nie mówiąc o konieczności przeczytania również starszych tytułów i klasyków literatury. Jednak jeśli posiadasz takie piękne marzenie o pisaniu książek, a na dodatek na karku masz już 30 lat, to zapewniamy Cię, że wszystko jest możliwe.

Astrid Lindgren i Pippi Pończoszanka

Potrzebujesz dowodu? Nie ma problemu. Wyobraź sobie, że najwybitniejsza pisarka książek dla dzieci Astrid Lindgren zaczęła pisać, mając ponad 30 lat. Być może do tej pory myślałeś, że szwedzka autorka tworzyła niesłychane opowieści dla najmłodszych od wczesnych lat swojej młodości. Nic bardziej mylnego. Wszystko zaczęło się od tego, gdy jej chora na zapalenie płuc córeczka Karin poprosiła, żeby mama opowiedziała jej bajkę o Pippi Langstrump. Był to rok 1941 rok, a Astrid Lindgren miała 34 lata.

Zanim na pełen etat zajęła się pisaniem niesamowitych książek dla najmłodszych i została redaktorką w wydawnictwie Raben & Sjogren, pracowała jako stenotypistka. Znane wszystkim pokoleniom Dzieci z Bullerbyn powstały jeszcze później (1947), już po debiucie Pippi Pończoszanki. Fizia Pończoszanką, historia o najsilniejszej i najbardziej niesfornej dziewczynce świata ukazała się na papierze w 1945 roku. Mimo że znana na całym świecie Szwedka kojarzona jest głównie z literaturą dziecięcą, to warto również wspomnieć, że jej faktycznym, oficjalnym debiutem literackim była powieść Zwierzenia Britt – Marii. Pisarka miała wówczas 37 lat.

Twórcze inspiracje Astrid Lindgren

Niezwykły talent do snucia opowieści Astrid Lindgren odziedziczyła z pewnością po ojcu, który uwielbiał opowiadać o czasach swojego dzieciństwa. Dawniejsze czasy – „czasy biedy” – z opowieści ojca stanowią tło książek szwedzkiej autorki. Obraz Bullerbyn również został zainspirowany życiem ojca w Sevedstorp. Najmilszy dziadziuś z Bullerbyn to Samuel Eriksson – dziadek Astrid. Z kolei Emil ze Smalandii swoim charakterem – smykałką do interesów, zainteresowaniami i dobrocią serca – przypominał ojca Astrid, Samuela Augusta. Dzieciństwo w Smalandii było niezaprzeczalnie źródłem twórczej inspiracji szwedzkiej pisarki, która przemyciła swoje wspomnienia również w książkach o detektywie Blomkviście czy w historiach o Madice. Już 13 lat po swoim debiucie Astrid Lindgren odebrała medal im. Hansa Christiana Andersena czyli najważniejszą na świecie nagrodę dla twórców literatury dziecięcej.

„Chcę pisać dla takiego kręgu czytelników, którzy potrafią wyobrazić sobie cuda. Tylko dzieci potrafią, czytając, zobaczyć przed oczami cud.”

– Astrid Lindgren

Czy możemy podać Ci sprawdzony przepis na pisarski sukces? Niestety nie… Ale jeśli nie brakuje Ci bogatej wyobraźni, smykałki do snucia opowieści i wiary w swoje możliwości, świat literatury stoi przed Tobą otworem.

Jeśli masz ochotę wrócić do twórczości Astrid Lindgren, książki kupisz tutaj:

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować