Strona główna » “Czarne mleko”. Elif Shafak o macierzyństwie
Esej Zapowiedzi i nowości

“Czarne mleko”. Elif Shafak o macierzyństwie

Czarne mleko

Jeśli uwielbiacie sięgać po prozę, która porusza najczulsze struny, z pewnością znana jest Wam twórczość Elif Safak. Do tej pory polscy czytelnicy mieli okazję poznać jej powieści. Jednak w maju do księgarń weszło polskie tłumaczenie jej autobiograficznej książki, w której to najpopularniejsza turecka pisarka porusza temat macierzyństwa, pisania i wewnętrznego haremu.

Być może czytaliście już powieści Elif Safak „10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie” czy „Czterdzieści zasad miłości”. Mimo że najnowsze „Czarne mleko” okładką wpasowuje się w estetykę wcześniejszych polskich przekładów tureckiej powieściopisarki, to nie mamy tu do czynienia z literacką fikcją. Autorka dzieli się z czytelnikami swoją własną historią. Jest to więc pierwsza tak osobista książka Elif Safak, którą określa się mianem feministycznego manifestu.

W „Czarnym mleku” pisarka w brutalnie szczery sposób rozkłada bycie kobietą na czynniki pierwsze. Kiedy urodziła pierwsze dziecko, doświadczyła depresji poporodowej. Psychiczny kryzys sprawił, że przestała pisać, ale jednocześnie kwestionowała swoją wartość jako matki. W tamtym czasie toczyła się w niej wewnętrzna walka między chęcią powrotu do pracy a oddaniem się macierzyństwu. Nie wiedziała, jak pogodzić obie role kobiety – matki i pisarki. Tym bardziej że przyszło jej tworzyć w świecie wciąż zdominowanym prze mężczyzn.

Z pomocą przyszły jej historie innych kobiet, również pisarek. Safak sięgnęła do doświadczeń Sylvii Plath, Virginii Woolf, Simone de Beauvoir czy Zeldy Fitzgerald. Jak im udało się łączyć różne role kobiece? W jaki sposób przezwyciężały kryzysy?

Genialna, przezabawna samoanaliza – książka dla matek, artystek, kobiet, ale przede wszystkim dla każdego czytelnika, który lubuje się w niejednoznaczności, absurdzie i uderzaniu w zastane normy społeczne.

– Natalia Fiedorczuk

Jeśli macie ochotę zapoznać się z literacką twórczością Elif Safak w trochę nowej odsłonie, książkę „Czarne mleko” kupicie tutaj.

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować