Strona główna » “Pucio. Moje pierwsze układanki”. Puzzle dla najmłodszych
Książki dla dzieci Zapowiedzi i nowości

“Pucio. Moje pierwsze układanki”. Puzzle dla najmłodszych

Pucio. Moje pierwsze układanki

Puciofani – prosimy o uwagę! Do fantastycznie przyjętej serii od Wydawnictwa Nasza Księgarnia dołącza dzisiaj nowy produkt. Poznajcie puzzle dla najmłodszych „Pucio. Moje pierwsze układanki”.

Każdy opiekun malucha dobrze wie, jak trudno wybrać zajmującą uwagę rocznego dziecka zabawkę. Jeśli więc jesteście na etapie szukania atrakcji dla malutkiej pociechy, polecamy Waszej uwadze nowość z serii Pucio. Jak może już wiecie, najbardziej popularna seria Wydawnictwa Nasza Księgarnia to nie tylko książeczki dla maluchów. W ostatnich latach oferta dynamicznie rozbudowuje się również o gry i puzzle, które stanowią świetne uzupełnienie całokartonowych książek dla kilkulatków. Przyjrzyjmy się więc wyczekiwanej zapowiedzi „Pucio moje pierwsze układanki”.

W kartonowym pudełku znajdziemy 7 bardzo prostych układanek z bohaterami książek Marty Galewskiej-Kustry i Joanny Kłos. Na obrazkach 3 – elementowych puzzli zobaczymy więc Pucia, Misię, Bobo, mamę, tatę, psa Funia i kotkę Mimi. Układanki mają wymiary 9 x 18 cm, a każdy element ma charakterystyczne dla puzzli wypustki. Warto wspomnieć również o jasnym tle i znanych z książeczek grafikach, które ułatwiają najmłodszym koncentrację na obrazku.

Te proste puzzle zostały opracowane z myślą już o rocznych dzieciach. Jak zaznaczają autorki, puciowa układanka zdecydowanie lepiej niż niż tradycyjna stymuluje percepcję wzrokową oraz analizę wzrokową obiektu.

Macie ochotę sprawdzić ją w działaniu i uzupełnić swoją kolekcję Pucia? Jeśli tak, to kupicie ją tutaj.

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować