Strona główna » “Gotuj! roślinnie”. Nowa książka Alicji Rokickiej, autorki bloga Wegan Nerd, od 27 marca w księgarniach
Kulinaria Zapowiedzi i nowości

“Gotuj! roślinnie”. Nowa książka Alicji Rokickiej, autorki bloga Wegan Nerd, od 27 marca w księgarniach

Gotuj! roślinnie

Gdy słyszymy hasło „kuchnia wegańska” większość z nas odbiera je jako coś specjalnego, trudnego do zrealizowania, wymagającego nagimnastykowania się przy gotowaniu. W dodatku sporo osób kojarzy kuchnię wegańską z dietą mało zróżnicowaną, która wyklucza wiele składników i wartości odżywczych, choć nie ma wielkiego pola do popisu w zastępowaniu ich. A co, jeśli okaże się, że przepisy wegańskie mogą być ciekawe, przystępne i – przede wszystkim – pełnowartościowe? Przychodzimy dziś z wyjątkową książką kulinarną Alicji Rokickiej „Gotuj! roślinnie”, która powinna przyciągnąć uwagę wszystkich smakoszy.

Gotuj! roślinnie

Alicja Rokicka jest autorką bloga Wegan Nerd. Na dietę wegańską przeszła, mając 15 lat i od tego czasu gotuje samodzielnie, często wymyślając własne przepisy. Na swoim blogu zapewnia, że komponuje potrawy z produktów lokalnych i sezonowych, choć dania, które proponuje wcale lokalne nie są. Alicja Rokicka uwielbia podróże i sporo inspiracji kulinarnych przywozi z różnych części świata. Okazuje się, że można przyrządzić potrawy polskie, indyjskie i latynoamerykańskie bez użycia mięsa, ryb i nabiału.

Dzięki książce dowiesz się, jak przygotować:

  • kapustę pekińską na kilka sposobów,
  • niezwykłą polską pizzę,
  • ravioli z fasolą,
  • turbocynamonowe szwedzkie bułeczki,
  • gruzińskie chaczapuri,
  • wun sen (szklany makaron z Tajlandii),
  • kolorowe sałatki,
  • kojące makarony i kluski,
  • roślinny street food,
  • a także pożywne dania jednogarnkowe i zapiekanki.

Jeśli czujesz, że twoja kuchnia staje się nudna i brak ci inspiracji, to ta książka jest dla ciebie.

Książka „Gotuj! roślinnie” Alicji Rokickiej będzie dostępna w księgarniach od 27 marca 2024 roku, a znajdziesz ją tutaj.

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować