Strona główna » “Anne z Redmondu” – trzeci tom przygód Anne Shirley w przekładzie Anny Bańkowskiej już 24. sierpnia!
Literatura młodzieżowa Zapowiedzi i nowości

“Anne z Redmondu” – trzeci tom przygód Anne Shirley w przekładzie Anny Bańkowskiej już 24. sierpnia!

Wspaniała wiadomość dla fanów rudowłosej Anne! Na wszystkich pragnących poznać dalsze losy dziewczynki, czeka trzecia część Ani, nie Anny. Książka ukaże się 24 sierpnia nakładem Wydawnictwa Marginesy w wyjątkowym przekładzie Anny Bańkowskiej.

Anne z Redmondu

Anna ma już 18 lat. Opuszcza rodzinny dom, a razem z nim Marillę oraz bliźnięta. Wyjeżdża na studia do Redmond College, gdzie całkowicie oddaje się nauce. Jednak nic nie uchroni jej przed wyzwaniami, które ją czekają.

W życiu dziewczyny pojawią się nowe przyjaźnie. Natomiast szybko się przekona, że najważniejsza jest ta z Philippą. Oprócz tego, Anne czeka ciężka praca o stypendium, a także pierwsze próby z poezją. Ponadto, na drodze rudowłosej staje nowy adorator – Roy Gardner. Mężczyzna tak idealny, jakby został wyjęty się z romantycznych marzeń Anne. Ich relacja coraz bardziej się zacieśnia i zaczyna brakować miejsca dla Gilberta…

Anne z Redmondu to opowieść o drodze w dorosłość i problemach, które stawia życie. Mimo wszystko, to nadal książka o naszej rudowłosej Anne. Nie zabraknie poczucia humoru i beztroskiego podejścia naszej ulubionej bohaterki. Jeśli jesteś wielbicielem losów dziewczyny, to nie może zabraknąć tej książki na Twojej półce.

Karolina

Miłością do książek zaraziło mnie starsze rodzeństwo. I trwa ona do dzisiaj. Najchętniej czytam kryminały i thrillery, ale zdarzy się, że wpadnie mi w ręce jakaś obyczajówka. Oprócz fikcji, jestem zmuszona sięgać po akademickie podręczniki, z uwagi na to, że jestem świeżo upieczoną studentką. Dodatkowo z dumą mogę się nazwać kocią mamą, co da się zauważyć po ilości sierści na moich ciemnych ubraniach.

Karolina

Miłością do książek zaraziło mnie starsze rodzeństwo. I trwa ona do dzisiaj. Najchętniej czytam kryminały i thrillery, ale zdarzy się, że wpadnie mi w ręce jakaś obyczajówka. Oprócz fikcji, jestem zmuszona sięgać po akademickie podręczniki, z uwagi na to, że jestem świeżo upieczoną studentką. Dodatkowo z dumą mogę się nazwać kocią mamą, co da się zauważyć po ilości sierści na moich ciemnych ubraniach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować