Strona główna » “Love on the Brain”. Najnowszy romans Ali Hazelwood, autorki bestsellera “The Love Hypothesis”
Romanse i erotyki Young Adult Zapowiedzi i nowości

“Love on the Brain”. Najnowszy romans Ali Hazelwood, autorki bestsellera “The Love Hypothesis”

Love on the Brain

Po wielkim sukcesie “The Love Hypothesis” Wydawnictwo You&YA decyduje się wypuścić na polski rynek książkowy kolejną pozycję autorstwa Ali Hazelwood. “Love on the Brain” to kolejna opowieść o młodej kobiecie w naukowym świecie. Bee Königswasser (bohaterka książki) będzie musiała zdecydować, czy podejmie się pracy przy fascynującym projekcie dla NASA – ale jeśli tak, to czeka ją współpraca z aroganckim, ale też czarującym Levim Wardem. Polska premiera nowej powieści Ali Hazelwood zaplanowana jest na 17 maja 2023 roku. 

O czym jest “Love on the Brain”?

Podobnie jak poprzednia książka autorki “The Love Hypothesis”, również “Love on the Brain” utrzymana jest w konwencji romcomu. Bohaterką opowieści jest dr Bee Königswasser – “fioletowowłosa, urocza, często mdlejąca dwudziestokilkulatka”, która dostaje możliwość prowadzenia niezwykle ciekawego projektu dla NASA. Ku jej nieszczęściu okazuje się jednak, że współpracować będzie musiała z dawnym (nie)znajomym z czasów studiów podyplomowych.

Czy faktycznie będzie to dla niej takim nieszczęściem? Biorąc pod uwagę, że Bee została opisana jako “urocza, często mdlejąca”, a na okładce książki widzimy fioletowowłosą dziewczynę, niesioną w ramionach chłopaka – domyślamy się, że nie.

Kim jest Ali Hazelwood?

Ali Hazelwood to pseudonim pisarski włoskiej profesor neurobiologii, której książki opisują zmagania (zawodowe i uczuciowe) młodych kobiet w środowiskach naukowych. Po niezwykłym sukcesie swojego debiutu “The Love Hypothesis” Hazelwood napisała kolejne książki:

  • “Love, Theoretically”,
  • “Skazani na siebie”,
  • “Pod jednym dachem”.

oraz – właśnie – “Love on the Brain”. Czytelnicy jej powieści zwracają uwagę na styl pisarski Ali Hazelwood oraz sposób, w jaki kreuje ona swoje bohaterki – jako silne i niezależne, ale jednocześnie pełne uczuć młode kobiety.
Książka “Love on the Brain” w polskim wydaniu jest już dostępna w przedsprzedaży.

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować