Niektóre książki intrygują już od pierwszych stron i jeszcze w wiele dni po ich przeczytaniu trudno zebrać myśli. Jedną z takich pozycji są zdecydowanie „Odważne dusze” Roberta Schwartza. Autor opisał historie swoich klientów, którzy dzięki pracy z medium, chanellerami oraz regresji hipnotycznej przypomnieli sobie historie ze swoich poprzednich wcieleń oraz ustalenia z planowania przedurodzeniowego. Koncepcje przedstawione przez autora dla jednych mogą być oczywiste, lecz dla wielu osób wciąż wydają się śmieszne, naiwne lub zbyt ezoteryczne.
„Odważne dusze”
„Odważne dusze” to książka, w której znajdziesz historie kilku klientów pracujących razem ze Schwartzem. To ludzie, którzy doświadczyli bardzo trudnych chwil w swoim życiu i chcieli zrozumieć, jakie jest ich znaczenie. Niektórzy nie wierzyli w „głębszy cel”, inni zaś podskórnie czuli, że poza tym, co dzieje się na Ziemi jest jeszcze drugi, duchowy świat, który jest o wiele ważniejszy.
Przytoczone w tej książce historie są trudne i przykre i z tym trzeba się liczyć, sięgając po tę lekturę. Znajdziesz tutaj ludzi, którzy wcześnie stracili partnerów lub innych członków rodziny, urodzili bardzo chore dzieci, cierpieli z powodu nałogów czy innych traumatycznych zdarzeń. Czasami przez lata żyli w poczuciu, że nie zasłużyli na taki ból i nie potrafili znaleźć w sobie akceptacji dla niego. I nie ma się co dziwić, bo chyba trudno by było znaleźć osobę, którą cieszyłoby wdowieństwo, śmierć wnuków czy choroba własnych dzieci. Nic więc dziwnego, że w głowach tych osób wciąż kotłowało się pytanie „dlaczego?!”.
Intrygujące koncepcje
Na naszej stronie nieraz mogłaś/eś już trafić na zapowiedzi lub recenzje książek, które swoją treścią nawiązują do szeroko pojętej duchowości czy inkarnacji. Robert Schwartz nie jest więc pionierem ani osobą, która propaguje nieznane nikomu treści. Kwestie związane z planowaniem przedurodzeniowym, czyli wybieraniem zadań, które będziemy chcieli realizować w trakcie kolejnego wcielenia, przestają być w świecie Zachodu czymś niezwykłym i zagadkowym. A jednak wciąż pozostała pewna doza nieufności, asekuracji związanej z dyskusjami o takich tematach.
Historie klientów, które przywołał Schwartz mogą rodzić przeróżne uczucia. Z jednej strony wytłumaczenie trudnych, czasem traumatycznych doświadczeń własnym, choć niezrozumiałym z ziemskiej perspektywy wyborem może przynieść ukojenie i takie zakotwiczenie. Niektórzy odnajdą w tym przewodnią myśl całego życia. „Takie jest moje zadanie, więc będę się go trzymać” – tak może pomyśleć niejedna osoba.
Nietrudno jednak wyobrazić sobie bunt, który rodzi się wewnątrz nas na myśl o tym, że to niby my sami wybieramy śmierć bliskich czy ich choroby. To bulwersujące, wręcz prowokacyjne. I myślę, że właśnie dla takich reakcji warto czytać takie książki jak „Odważne dusze”. Ze względu na liczne wnioski nie da się przejść wobec nich obojętnie. Człowiek faktycznie zaczyna zastanawiać się nad tym, kim naprawdę jest i ile prawdy jest w przytoczonych treściach…
Książkę „Odważne dusze” znajdziesz tutaj.
Skomentuj