Niektórzy twierdzą, że najsłabsi jesteśmy wtedy, gdy nic nie układa się po naszej myśli, a na drodze piętrzą się kolejne kłody. A jednak to właśnie wtedy człowiek może odkryć, jak wiele ma w sobie siły i z jak wieloma przeszkodami jest w stanie sobie poradzić. Bardzo dotkliwie przekonują się o tym Aleksandra i Natalia, dwie przyjaciółmi sportretowane w najnowszej powieści Marty Nowik „Noc spadających gwiazd”.
„Noc spadających gwiazd”
Ostatnio życie nie rozpieszcza Oli i Natalii. Na co dzień kobiety żyją w niewielkiej miejscowości. W Zalesianach wszystko toczy się własnym, powolnym rytmem. Trudna tu przyspieszyć, trudno też coś ukryć. Pierwszym ciosem dla kobiet staje się utrata pracy. W tym samym czasie obie zostają bez zatrudnienia. Jednak prawdziwym problemem staje się pozornie zwyczajna impreza.
Jednego wieczoru kobiety pojawiają się na suto zakrapianym spotkaniu. Zabawa trwa w najlepsze, a one nie mają pojęcia, że nie wszyscy są do nich życzliwie nastawieni. Pod przykrywką zainteresowania i wspólnego czasu może się wiele kryć… Co gorsza na drugi dzień praktycznie niczego nie pamiętają i nie wiedzą, z kim się bawiły ani jak ta impreza się zakończyła.
Problemy zaczynają się piętrzyć kilka tygodni później, gdy na billboardach w miasteczku pojawiają się zdjęcia Oli, tańczącej nocą na moście praktycznie bez ubrań. Kobieta jest przerażona. Na domiar złego okazuje się, że Natalia jest w ciąży i nie ma pojęcia, kto jest ojcem. By ukryć prawdę, postanawia wyjechać do dużego miasta, w którym odda dziecko do adopcji.
Ta książka pokazuje, że pozornie zwyczajne spotkanie może diametralnie odmienić nasze życie, a my na długo ponosimy konsekwencje swoich lekkomyślnych działań. Ta powieść to także ostrzeżenie, aby nigdy nie wierzyć nikomu na słowo, bo niektórzy chcą nas po prostu wykorzystać i zmanipulować. Oczywiście pojawia się także promyczek nadziei, który pokazuje, że praktycznie z każdego dołu można się wygrzebać. Może to nie jest najlżejsza powieść, ale można z nią spędzić całkiem dobre popołudnie.
Książkę „Noc spadających gwiazd” znajdziesz tutaj.
Skomentuj