Strona główna » W wieku 94 lat zmarł Milan Kundera, autor “Nieznośnej lekkości bytu”
Aktualności ze świata książki

W wieku 94 lat zmarł Milan Kundera, autor “Nieznośnej lekkości bytu”

Zmarł Milan Kundera

fot. Louis Monier

Dziś świat obiegła informacja o śmierci Milana Kundery. Najbardziej znany czeski pisarz i eseista zmarł w wieku 94 lat 11 lipca w Paryżu, gdzie mieszkał od 1975 roku. W swoim dorobku miał wiele powieści, ale żadna z nich nie przyniosła mu tak dużego rozgłosu jak „Nieznośna lekkość bytu”.

Milan Kundera świętował swoje 94. urodziny 1 kwietnia. Z tej okazji na naszym portalu ukazał się wpis poświęcony jego twórczości. Dziś niestety dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci znakomitego pisarza.

Milan Kundera, chociaż urodził się w czeskim Brnie (1929 r.), uważany jest również za francuskiego pisarza. Miał na to wpływ jego życiorys. Otóż ze względu na jawną krytykę komunistycznej władzy jego dzieła znalazły się na czarnej liście, a on sam w 1975 roku zdecydował się na emigrację do Francji. Co ciekawe, od lat 90. pisał wyłącznie w języku francuskim. W 1981 roku otrzymał francuskie obywatelstwo. Do Czech wracał rzadko, a jeśli już był tam z krótką wizytą, przyjeżdżał pod zmienionym nazwiskiem. Nie pozwalał nawet na przekład swoich książek z języka francuskiego na czeski.

Do najbardziej znanych jego dzieł należą: „Księga śmiechu i zapomnienia”, „Żart”, „Walc pożegnalny” czy „Śmieszne miłości”. Jednak żadna z jego książek nie dorównała nigdy sukcesowi powieści „Nieznośna lekkość bytu”, którą napisał w 1982 roku. W Polsce książki Milana Kundery, jednego z najznakomitszych pisarzy XX wieku, ukazują się nakładem Wydawnictwa W.A.B.

Milan Kundera
fot. Chochola/Sipa Press/East News

Człowiek przeżywa wszystko po raz pierwszy i bez przygotowania. To tak, jakby aktor grał przedstawienie bez żadnej próby. Cóż może być warte życie, jeśli pierwsza próba już jest życiem ostatecznym?

– „Nieznośna lekkość bytu”

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować