Strona główna » 1 kwietnia – 94 urodziny Milana Kundery
Ciekawostki Literatura piękna

1 kwietnia – 94 urodziny Milana Kundery

Milan Kundera

fot: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Milan_Kundera.jpg

Choć autor powieści “Żart” urodził się w prima aprilis, bynajmniej jego twórczość nie jest na żarty. Milan Kundera jest autorem powieści, które myślą – jak sam to określił w jednym ze swoich esejów. Czeski pisarz znany jest przede wszystkim jako autor “Nieznośnej lekkości bytu”, ale w jego dorobek twórczy wchodzi również wiele innych nowatorskich, interesujących i myślących powieści. Jego (nie)polityczne, uwikłane w filozofię i Historię (przez wielkie H!) dzieła, to wnikliwe obserwacje życia, świata i kondycji ludzkiej tożsamości (lub jej braku…).

Kim jest Milan Kundera?

Nikt zapewne nie zadaje sobie tego pytania, bo przecież każdy wie, że Milan Kundera to obecnie najsławniejszy czeski pisarz. Uznany za postmodernistę, choć o sztuce myślący raczej modernistycznie. Autor słynnej “Nieznośnej lekkości bytu” i kanoniczny już teoretyk kiczu. Tak, jest to wiadome.

Nie każdy natomiast może wiedzieć, że oprócz zainteresowań literackich Kundera jest również pasjonatem formy filmowej i muzyki – tego drugiego szczególnie. Ojciec Milana Kundery był wybitnym pianistą i rektorem Akademii Sztuk Scenicznych im. Leoša Janáčka w Brnie. Milan Kundera jeszcze jako dziecko rozpoczął więc naukę gry na fortepianie. Wrażliwość artystyczna ojca i młodość spędzona w inteligenckim domu (w którym zapewne często pojawiali się artyści-naukowcy – znajomi ojca) pozwoliły Kunderze na rozwój pasji związanych ze sztuką.

Po skończeniu Akademii Filmowej, w której początkowo studiował reżyserię, a następnie scenopisarstwo, został zatrudniony jako wykładowca. Jedną z jego studentek była Agnieszka Holland, która swój warsztat filmowy zdobyła właśnie w Praskiej Akademii Sztuk Scenicznych. Holland przyznaje, że wykłady Milana Kundery były dla niej ważnym doświadczeniem, które miało duży wpływ na dalszy rozwój jej pracy artystycznej. O swoim nauczycielu reżyserka opowiada:

Milana Kunderę poznałam w Pradze w 1967 roku. Byłam na pierwszym roku studiów w tamtejszej szkole filmowej FAMU, gdzie on prowadził zajęcia z historii literatury. To były najbardziej fascynujące wykłady w tej szkole. Kundera miał wręcz magnetyczną charyzmę: był bardzo przystojny, pięknie gestykulował i wszystkie dziewczyny się w nim kochały.

Milan Kundera – pisarz (nie)polityczny

W 1948 roku (dwudziestoletni wówczas) Kundera wstąpił do Czechosłowackiej Partii Komunistycznej, z której po dwóch latach został usunięty za antypartyjne działania i “tendencje indywidualistyczne”. Drugi ze wspomnianych powodów odebrania mu członkostwa zdaje się oddawać ducha sztuki Milana Kundery. Rzeczywiście w jego myślących powieściach ujawniają się tendencje indywidualistyczne.

(Nie)polityczne zaangażowanie pisarza dochodzi do głosu w satyrycznej (farsowej wręcz) powieści “Żart”, której napisanie wiązało się ze wspomnianym wyżej incydentem partyjnym. Była to jego pierwsza powieść. Późniejsze utwory Kundery również wkraczały na pole dysputy politycznej. Mowa tu przede wszystkim o dramatach, które Kundera tworzył w latach 60. Jest on również autorem kilku – raczej fatalnych – poematów socjalistycznych, choć trzeba tu zaznaczyć, że pochodzą one z czasów, gdy Kundera był młodym, początkującym twórcą. Jedni więc bronią go nieświadomością i wiekiem, inni wyraźnie podkreślają, że jego polityczne zaangażowanie jest niezmywalną plamą na jego dorobku artystycznym. Można zgodzić się z jednymi i z drugimi – lecz tekst ten nie jest miejscem na tego typu rozważania.

Czuję się jednak w obowiązku, aby wspomnieć jeszcze, że tak naprawdę zaangażowanie polityczne (choć z czasem w coraz mniej wyraźnej formie) przerwała dopiero Praska Wiosna i emigracja, z której Kundera nigdy nie wrócił. Zamieszkawszy we Francji, Kundera zaczął tworzyć w języku francuskim i niektóre jego dzieła nie zostały nigdy przetłumaczone na czeski – autor w niektórych przypadkach jasno wyraził, że sobie tego nie życzy. Nadal ujawniane są nowe (rzekome) fakty dotyczące politycznej działalności pisarza (jak choćby afera Dvořáčka, która wyszła na światło dzienne w 2008 roku), ale dziś już trudno rozstrzygnąć, co jest prawdą, a co pomówieniem.

Dlaczego więc tak konsekwentnie stosuję w tym tekście formułę zawierającą nawias w określeniu “pisarz (nie)polityczny”? Otóż swoje zaangażowanie w dzieje narodu Kundera wiąże raczej z Historią samą w sobie. Traktuje on Historię jako coś, co jest obecne zawsze i wszędzie – buduje i wyznacza tory losom ludzkości. W jednym ze swoich esejów Kundera pisał:

(…) powieściopisarz nie jest sługą historyków; Historia fascynuje go dlatego, że jest niczym projektor wirujący wokół ludzkiej egzystencji i rzucający światło na nią, na jej nieoczekiwane możliwości, które w spokojnych czasach, gdy Historia nieruchomieje, nie urzeczywistniają się, pozostają niewidzialne i nieznane.

W “Niewiedzy” Kundera pisze:

Dopiero w naszym stuleciu daty historyczne zaczęły pochłaniać żarłocznie życie każdego z nas.

Mimo jego niesławnej przeszłości zażyłego wyznawcy marksizmu, badacze jego twórczości wydają się raczej zgodni co do tego, że literatura Kundery przejawia w większym stopniu zaangażowanie filozoficzne, niż polityczne. Być może taki pogląd przyjął się dlatego, że powieści autora “Nieznośnej lekkości bytu” są na tyle nieoczywiste i wieloznaczne, że sprowadzenie ich w ramy prozy politycznie zaangażowanej byłoby zwyczajnie niemożliwe. Zamiast więc myśleć o jego tekstach jako – no właśnie – politycznie zaangażowanych, proponuję termin: politycznie (i historycznie) uwikłane.

Twórczość Milana Kundery – literatura filozoficzna

W swoich esejach, pochodzących ze zbioru “Zasłona”, Kundera wyraża przekonanie, że zadaniem i powinnością powieści jest okrycie niepoznanego jeszcze ułamka egzystencji. Bohaterowie Kundery stanowią każdorazowo nieuchwytne wyobrażenie o tym, co poza-powieściowe. Choć nie są zbyt obszernie opisywani – ani pod względem wyglądu, ani psychologizacji – to właśnie z ich konstrukcji wynika wiele znaczeń w powieściach czeskiego pisarza. Kundera nie chciał nigdy przekładać rzeczywistości na sztukę – nigdy w wymiarze 1:1, ale chętnie wykorzystywał rzeczywistość jako fenomen. Prawdziwy świat był dla niego tym, co się jawi, a powieść była przestrzenią, aby móc się temu przyjrzeć. Stąd też wynikają pewne trudności w zrozumieniu sposobu narracji, jaką lubi stosować czeski pisarz. Badacze jego twórczości wskazują:

Kundera wielokrotnie podkreśla, że powieść nie jest wyznaniem autora, a interpretacje autobiograficzne powieści są bezzasadne, figura autora i narratora bowiem nie pokrywają się. Wielokrotnie jednak przyznaje, że lubi pojawiać się od czasu do czasu w swoich powieściach jako autor.

Jak rozumieć te dwa, zupełnie przecież odmienne, zdania na temat relacji narratora i autora? Cóż, z pewnością nie jest to rzecz, którą można rozwikłać na przestrzeni tego tekstu, który ma być raczej skrótowym opisem twórczości Kundery, a nie jej analizą. Zachęcam jednak do własnej lektury jego dzieł, aby odszukać w nich narratora jako takiego i autora, który nieraz się przez niego przebija. Myślę, że dobrym materiałem do tego typu zabawy analitycznej może być “Księga śmiechu i zapomnienia”, w której Kundera zawarł pewne wątki autobiograficzne. Jeśli natomiast chodzi o Kunderowskich bohaterów, to dobrą lekturą, dzięki której można poznać jego sposób budowania postaci, z pewnością okażą się opowiadania z tomu “Śmieszne miłości”.

Opus magnum Milana Kundery – “Nieznośna lekkość bytu”

Najbardziej znaną powieścią Milana Kundery jest z pewnością “Nieznośna lekkość bytu”. Jako jedna z dwóch powieści czeskiego pisarza została ona przeniesiona na ekran. Sam Kundera był jednak tak niezadowolony z filmowej wersji swojego tekstu, że zakazał wszelkich przyszłych prób przerabiania jego powieści na filmy. W obliczu tego faktu na ironię zakrawa fakt, że jego najsławniejsze dzieło na język polski przetłumaczyła właśnie reżyserka filmowa – wspomniana już wcześniej Agnieszka Holland. Wiele lat po studiach Holland i Kundera spotkali się na przyjęciu we Francji (dokąd pisarz wyemigrował) i zaprzyjaźnili się. Polska reżyserka wspomina:

To wtedy, w Paryżu, Milan dał mi rękopis “Nieznośnej lekkości bytu”. Przeczytałam go z ogromnym przejęciem. Nie tylko przypomniało mi to moje doświadczenia z Pragi w 1968 roku, ale jakoś niebywale korespondowało z emigracją i polskim Sierpniem. Wydawało mi się, że w tej powieści zawarta jest suma doświadczeń, które mogą być cenne dla polskiego czytelnika, i spytałam Kunderę, czy zgodzi się, bym przetłumaczyła powieść na polski. Zgodził się z entuzjazmem, a potem bardzo uważnie przeczytał przekład, chociaż polskiego nie zna, więc nie mógł ocenić jego jakości.

To całkiem zabawne – to zaangażowanie, z jakim Kundera podchodzi do swojej literatury. Czytał polski przekład, choć nie znał nawet języka polskiego. Cóż, być może to zanurzenie w dbałość o własną twórczość można uznać za przejaw artystycznego kunsztu? Szczerze zachęcam, aby choć skubnąć twórczości czeskiego pisarza, historyka i teoretyka literatury (szczególnie istotna i uznawana dziś za jedną z kluczowych jest jego teoria kiczu). Tym, którzy “Nieznośną lekkość bytu” mają już za sobą, pozostawiam tutaj jeszcze dwa tytułu:

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować