Strona główna » “The Long Game”. Nowa książka autorki bestsellerowego romansu “The Spanish Love Deception”
Romanse i erotyki Zapowiedzi i nowości

“The Long Game”. Nowa książka autorki bestsellerowego romansu “The Spanish Love Deception”

The Long Game Elena Armas

27 września 2023 roku ukaże się kolejna powieść hiszpańskiej pisarki, Eleny Armas. Jej poprzednie książki to bestsellerowe “The Spanish Love Deception” i “The American Roommate Experiment”. Jeśli lubicie romanse slow-burn, to “The Long Game” z pewnością okaże się właściwym wyborem.

The Long Game

“The Long Game” Eleny Armas to opowieść o piłkarce, Adalyn Reyes, która z powodu niefortunnej sytuacji musi ratować wizerunek swojego klubu piłkarskiego. Podejmuje się trenowania dziecięcej drużyny piłkarskiej Green Warriors w Karolinie Północnej. Adalyn nie jest zainteresowana pracą z dziećmi i niezbyt podoba jej się wiejski klimat miejscowości, w której ma zamieszkać. Dowiaduje się jednak, że w czasie jej pobytu przebywa tam również Cameron Caldani, sławny bramkarz, który mógłby okazać się dla niej wielką pomocą. Niestety ich relacja nie zaczyna się dobrze, a chęci do współpracy maleją z każdą chwilą ich znajomości. Czy może jednak Cameron i Adalyn okażą się zgranym duetem… nie tylko na boisku?

Romanse slow-burn

Ali Hazelwood, autorka “The Love Hypothesis”, nazywa Elenę Armas niekwestionowaną królową uroczych i zabawnych romansów slow-burn. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam: powieści z gatunku slow-burn to romanse, które charakteryzują się powolnym rozwojem wydarzeń. Bohaterowie, zanim zapałają do siebie gorącymi uczuciami, muszą ogrzewać je na wolnym ogniu. Elena Armas napisała dwie wcześniejsze książki w podobnym stylu i “The Long Game” z pewnością nie zawiedzie fanów autorki. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości Eleny Armas, to przygodę z jej powieściami zacznijcie najlepiej od bestsellerowego “The Spanish Love Deception”, a jej nowej książki “The Long Game” możecie szukać tutaj.

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować