Lęk bywa mylony ze strachem, choć oba uczucia budzą w nas całkowicie odmienne reakcje. Gdy strach da się ujarzmić, tak lęk paraliżuje i sprawia, że wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Nawracające stany lękowe mogą mieć wiele przyczyn, ale skutek zawsze ten sam – powolną degradację naszej codzienności, utrudnienie pracy, rozpad wszystkiego, na co nawet latami się pracowało. Jak z tym walczyć, jak ujarzmić tego niewidocznego potwora? O tym opowiada Gabrielle Bernstein w swojej książce „Szczęśliwa przyszłość”.
„Szczęśliwa przyszłość”
Gabrielle Bernstein w swoich wcześniejszych książkach dała się poznać jako optymistyczna nauczycielka duchowa, zawsze pełna zapału, pasji i wiary w to, że życie ma swój cel, a my każdego dnia jesteśmy wspierani przez naszych duchowych przewodników. Tymczasem jej najnowsza książka „Szczęśliwa przyszłość” znacząco różni się od wszystkich innych pozycji. Nawet sama autorka wspomniała, że wydawcy byli sceptycznie nastawieni i zastanawiali się, czy powinni drukować tak różną, tak intymną i trudną pozycję. A jednak zdecydowali się na to, i dobrze!
W tej książce Berstein opowiada o traumach wyniesionych z dzieciństwa i o tym, w jaki sposób mogą one wpływać na to, jak zachowujemy się jako dorośli ludzie. Autorka przede wszystkim skupiła się na swoich przeżyciach i nawiązywała do bardzo osobistych, dla niektórych wręcz wstydliwych tematów. Jednocześnie omawiała różne typy terapii, które można stosować chcąc uporać się z traumami. Opisywała ich dynamikę i wyjaśniała, jakich efektów pacjenci mogą oczekiwać.
Powolna degradacja
Wiele miejsca w swojej książce Bernstein poświęciła lękowi wynikającemu z naszych traum, które obudziły poczucie bycia gorszą, niewystarczającą, głupią. I gdy inni znali ją jako charyzmatyczną mówczynię, ona ukazała kulisy wielu swoich wystąpień, przed którymi trzęsła się, mdlała, wymiotowała i zażywała różne farmaceutyki, byleby uporać się ze swoim lękiem. Nawiązała również do depresji poporodowej i tego, jak bardzo zmieniła ona jej podejście zarówno do kwestii zdrowia psychicznego, jak i stosowania wsparcia farmakologicznego.
Bardzo ważne jest to, że Bernstein zdarła zasłonę milczenia i pokazała tak wiele bólu. Dzięki temu jej książka jest autentyczna i wielu czytelników może utożsamiać się z doświadczeniami pisarki. I to ważne, bo pokazuje, jak wiele cierpienia rodzą pozornie irracjonalne stany lękowe oraz jak trudno się z nimi uporać. Jednocześnie daje nadzieję – jeśli już „wgryziesz się” w siebie i w swoje problemy, to być może potrwa to nawet kilka lat, ale z czasem poczujesz ogromną ulgę i zobaczysz, jak bardzo zmieniło się Twoje życie.
Ta książka jest ważna i potrzebna. Nie trąci ezoteryką, nie ma w niej zbyt wiele tematów charakterystycznych dla tej autorki. Są za to kwestie trudne, bolesne, ale niestety bliskie tak wielu nam, współczesnym. Warto więc do niej zajrzeć, może znajdziesz w niej coś dla siebie.
Książkę „Szczęśliwa przyszłość. Uwolnij się od traum” znajdziesz tutaj.
Skomentuj