Po ponad 20 latach Wydawnictwo W.A.B. wznowiło pierwszy reportaż znanej polskiej reportażystki, Krystyny Kurczab-Redlich, który w 2000 roku ukazał się nakładem Wydawnictwa Rebis. Chociaż to ostatni tytuł Polki z 2016 roku „Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina” przyniósł jej największą popularność, to właśnie „Pandrioszka” jest pozycją, którą trzeba przeczytać, by zrozumieć Rosję.
Trzecie wydanie najznakomitszego reportażu o Rosji
Krystyna Kurczab-Redlich to reporterka, która największy wschodni kraj zna od podszewki. W 1990 roku wraz ze swoim mężem Jerzym Redlichem, korespondentem Telewizji Polskiej, wyjechała do Rosji. Tam aż do 2004 roku pracowała jako korespondentka polskich mediów. Napisanie więc reportażu o państwie, w którym przyszło jej spędzić tyle lat, pozostawało tylko kwestią czasu. „Pandrioszka” ukazała się w 2000 roku i doczekała się jeszcze dwóch dodruków (2008, 2011). Jednak cały nakład książki ze względu na duże zainteresowanie tematem zniknął z półek księgarni, dlatego Wydawnictwo W.A.B. postanowiło wznowić ten tytuł.
A skąd ten tytuł? Co oznacza słowo „pandrioszka”? Krystyna Kurczab-Redlich zestawiła bowiem matrioszkę, najbardziej popularną rosyjską zabawkę z puszką Pandory. W ten sposób powstało słowo „pandrioszka” czyli twór, którym można określić Rosję.
– Krystyna Kurczab-Redlich
Jaka jest prawdziwa Rosja?
Na stronach reportażu „Pandrioszka” przeniesiemy się do Rosji lat 90. XX wieku. U naszego wschodniego sąsiada zachodziło wówczas wiele zmian politycznych, obyczajowych i społecznych. Rosja jako kraj fascynuje – zachwyca jej kultura, sztuka, architektura, folklor, śpiewny język. Ale kiedy przychodzi zderzenie z rzeczywistością, nie jest już tak kolorowo. Codzienność jest bolesna, a życie ma gorzki smak. Fascynacja przechodzi w niezrozumienie tamtejszych mieszkańców. Dlaczego zachowują taką bierność? Dlaczego godzą się na cierpienie i brak wolności?
– Ryszard Kapuściński
Jeśli zainteresowała Cię ta pozycja, reportaż Krystyny Kurczab-Redlich „Pandrioszka” kupisz tutaj.
Skomentuj