Meg Krajewska to osoba niebinarna, która zdecydowała się napisać książkę „Nikt nie rodzi się hetero”. Ten debiut to ważna pozycja, która liczy blisko 500 stron i zawiera masę potrzebnych informacji, osobistych refleksji oraz rozmów z osobami transpłciowymi, aseksualnymi i genderfluid. Dzięki tej książce być może dowiesz się wielu nowych rzeczy i przede wszystkim skonfrontujesz z rzeczywistością, o której w Polsce wciąż mówi się zbyt mało.
„Nikt nie rodzi się hetero”
Ta książka to nowość Wydawnictwa Novae Res. W lutym miała swoją premierę i już po miesiącu coraz częściej pojawia się na bookstagramach i w wielu recenzjach. Dlaczego cieszy się taką popularnością i skąd w niej tyle przebicia? W rzeczywistości „Nikt nie rodzi się hetero” to taka baza wiedzy dla wszystkich, którzy wciąż nie rozumieją czym jest transpłciowość, niebinarność i nie potrafią się w tym odnaleźć. Książka jest ważna, ponieważ uczy o tym wszystkim, o czym powinna wiedzieć już młodzież.
Kulejąca edukacja seksualna oraz wszechobecne tabu sprawiają, że w debacie publicznej nadal nie ma miejsca na otwartość, szczerość oraz rzetelność dyskusji. Stąd też książki stają się głosem, który edukuje i pokazuje różnorodność świata. „Nikt nie rodzi się hetero” pokazuje, że każdy człowiek może kochać, kogo tylko chce i nie ma jednej, konkretnej reguły, do której wszyscy muszą się stosować.
Bardzo dobrym zabiegiem jest to, że, oprócz analiz sytuacji czy osobistych refleksji Meg, znajdziesz w tej pozycji także rozmowy z osobami, które na co dzień mierzą się z brakiem tolerancji. To osoby, które najczęściej przeszły bardzo długą drogę, zanim zrozumiały siebie i swoje potrzeby oraz zaakceptowały je. Dzięki temu autorka pokazuje całe spektrum ludzkich emocji, bolączek i strachu wobec autentyczności.
Książkę „Nikt nie rodzi się hetero” znajdziesz tutaj.
Skomentuj