Strona główna » Książka “Tatusiu, czy dziesięć to dużo?” nominowana do Deutscher Kinderbucherpreis
Aktualności ze świata książki Książki dla dzieci

Książka “Tatusiu, czy dziesięć to dużo?” nominowana do Deutscher Kinderbucherpreis

Tatusiu czy dzisięć to dużo

Jury Deutscher Kinderbucherpreis ogłosiło tegoroczną listę nominacji. Wśród wyróżnionych tytułów znalazł się fantastyczny picturebook z ilustracjami naszej polskiej ilustratorki Emilii Dziubak „Tatusiu, czy dziesięć to dużo?”.

Nagroda literacka od dzieci dla dzieci

Nagroda Deutscher Kinderbucherpreis została zapoczątkowana w 2021 roku, aby rozbudzić i wzmocnić w dzieciach chęć czytania. Ma za zadanie zwracać uwagę na szczególnie kreatywne, wartościowe i atrakcyjne książki dla dzieci w wieku 5-8 lat, które w ostatnich miesiącach po raz pierwszy ukazały się w języku niemieckim. Laureat otrzymuje 100 000 euro, co czyni to literackie wyróżnienie jednym z najwyższych nagród książkowych w Niemczech i na świecie.

Co ciekawe, jest to nagroda dzieci dla dzieci, ponieważ to dziecięce jury wybiera zwycięską pracę z krótkiej listy dziesięciu tytułów. Co prawda za wstępną selekcję odpowiada dorosłe jury złożone z ekspertów i osób, które są pasjonatami książek dla dzieci. Przeglądają oni nadesłane tytuły i proponują maksymalnie dziesięć, które trafią do ostatecznej selekcji. W dorosłym jury zasiadają więc rodzice, nauczyciele, wychowawcy, księgarze i wszyscy inni miłośnicy książek dla młodych czytelników. Jednak ostatnie zdanie w sprawie nagrody należy do dzieci. Jury dziecięce wyłania zwycięzcę spośród dziesięciu zaproponowanych książek (shortlista). W jego skład wchodzi 32 dzieci w wieku od sześciu do dziesięciu lat, które uwielbiają czytać.

Książka niemiecko-polskiego duetu na shortliście do nagrody

Na krótkiej liście dziesięciu tytułów, które mają szansę zdobyć nagrodę Deutscher Kinderbucherpreis, znalazła się książka „Du Papa … Ist zehn viel?” autorstwa Sabine Bohlmann z ilustracjami Emilii Dziubak. Polskie tłumaczenie picturebooka ukazało się wiosną tego roku dzięki Wydawnictwu Nasza Księgarnia.

W “Tatusiu, czy dziesięć to dużo?” Sabine Bohlmann opowiada wspaniałą historię o ciekawskim dziecku-wilczku i jego mądrym tacie wilku. Podczas wspólnego spaceru po lesie mały wilczek zadaje najróżniejsze pytania, np. „czy jestem szybki?”, „czy jestem silny?”. Tata na wszystkie te pytania zna odpowiedź, ale wcale nie taką prostą. Okazuje się, że często wszystko zależy od okoliczności i perspektywy. Świat jest przecież skomplikowany. Jednak jedno jest proste. Niezależnie od tego, czy Wilczek jest szybki, głośny czy silny, tata kocha go zawsze równie mocno!

Tegoroczny zwycięski tytuł poznamy 8 października.

Tymczasem zachęcamy do lektury wzruszającej książki dla dzieci o pięknej relacji, jaka łączy dziecko i rodzica. Książkę „Tatusiu, czy dziesięć tu dużo?” możesz kupić tutaj.

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować