„Kobieta z biblioteki” to jedna z nowości, o których możesz usłyszeć skrajnie różne opinie. Niektórzy czytelnicy zachwycają się niebanalną fabułą i skomplikowanymi wątkami. Inni narzekają na zbyt duże nieścisłości, przez które łatwo się pogubić. Możliwe więc, że i Ty się nią zachwycisz (lub uznasz za beznadziejną). O czym jest ta książka?
„Kobieta z biblioteki”
Główną bohaterką powieści jest australijska pisarka, która przebywa na stypendium. Przyleciała do Stanów i liczy na to, że odnajdzie wenę i stworzy wyjątkową historię. W tym celu przyszła do bostońskiej biblioteki i zaczęła przyglądać się innym czytelnikom, tworząc na ich wzór swoich powieściowych bohaterów. Nagle jej pracę przerwał przerażony krzyk jakiejś kobiety. Nie mogąc wyjść z czytelni, odwiedzający zaczęli ze sobą rozmawiać. W ten sposób bohaterka poznała również drugiego pisarza oraz dwoje studentów.
Sytuacja w bibliotece bardzo zbliżyła ze sobą tę czwórkę. A jednak odnalezienie w kilka godzin po krzyku ciała martwej kobiety sprawiło, że bohaterowie zaczęli snuć domysły o tym, co mogło się wydarzyć. Jednocześnie stworzyli specyficzne więzi, troszcząc się o siebie, podrzucając pisarce pomysły na kolejne wątki i rozmawiając. Niestety gdy pojawia się kolejna ofiara, wokół pisarki robi się coraz gęstsza atmosfera. Choć czuje, że przyjaźni się z nowymi znajomymi, to gdzieś z tyłu głowy czają się podejrzenia. Nie wie, że wśród tej czwórki kryje się morderca…
Ta książka może być ogromną przyjemnością dla miłośników thrillerów, którzy wyłapują szczegóły i uwielbiają zawiłe scenariusze. Jednocześnie może zmęczyć czytelników lubiących lżejsze powieści. Tutaj trzeba na bieżąco skupiać się na detalach. Nie brakuje również emocji, a im bardziej historia się rozwija, tym większe rodzi się napięcie. Może więc skusisz się na tę nowość wydawniczą?
Książkę „Kobieta z biblioteki” znajdziesz tutaj.
Skomentuj