Strona główna » Dlaczego angielskie tytuły zdominowały polski rynek książki?
Ciekawostki Young Adult

Dlaczego angielskie tytuły zdominowały polski rynek książki?

Dlaczego angielskie tytuły zdominowały polski rynek książki?

Na rynku wydawniczym możemy obserwować różne trendy. W ostatnim czasie z pewnością przodują książki o tematyce LGBTQ+, szczególnie jeśli chodzi o literaturę Young Adult i New Adult. Dużo podobieństw można również zauważyć w zakresie projektów okładek książek dla młodzieży i dla młodych dorosłych. Ja dziś jednak zajmę się inną modą, która o ile jednych drażni, to innych z pewnością zachwyca. A mowa o polskich wydaniach zagranicznych książek, które wciąż mają angielskie tytuły.

Czy polskie tytuły książek są już passé?

Patrząc na pojawianie się angielskich tytułów na polskim rynku książki, to wskazać by już można było rok 2022. Jednak to w 2023 roku mamy nasilenie tego zjawiska. Wymieńmy chociaż tylko kilka najnowszych: „Icebreaker”, „The Intimacy Experiment”, „I Was Born for This”, „Date me, Bryson Keller”, „A Cuban Girl’s Guide to Tea and Tomorrow”, „When We Were Them”, „The Spanish Love Deception”, „Lola and the Boy Next Door”, „When in Rome”, „Isla and the Happily Ever After”, „Six times we almost kissed (and one time we did)”, „Never Been Kissed”, „My Summer in Seoul”, „Fake Dates”, „Teenage Dirtbag”, „The Long Game”, „Archer’s Voice”.

Czy naprawdę tłumacze stracili zdolność tłumaczenia zagranicznych tytułów na język polski? Raczej mało prawdopodobne – przecież przekładają na nasz język całe książki. Wytłumaczenie tego dziwnego trendu tkwi gdzie indziej, a mianowicie w grupie odbiorców tych książek. Tym, co łączy bowiem te wszystkie zagraniczne tytuły jest… młodzież. Co więcej, to właśnie ci czytelnicy odnajdują się najlepiej na TikToku, czyli bijącym rekordy popularności serwisie społecznościowym. Tam z kolei bardzo dobrze mają się od miesięcy BookToki, którymi autorami są głównie nastolatkowie i dwudziestokilkulatkowie. A zagraniczny tytuł zdecydowanie lepiej wygląda na nagraniach niż zwyczajny polski. Łatwiej też dotrzeć polskimi BookTokami do zagranicznych użytkowników TikToka i zdobyć większe zasięgi. Nie zapominajmy również o Instagramie, gdzie tzw. bookstagram także ma się całkiem dobrze.

Coraz częściej wydawcy tytułów YA umieszczają nawet na okładce – oprócz tytułu w języku angielskim – czy w opisie książki informację „fenomen TikToka!”, „jedna z najważniejszych powieści BookToka”. Dodam jeszcze do tego fakt, że powtarzające się i oczywiście modne tematy – i przy okazji hashtagi – w romansach YA również są w języku angielskim: enemies to lovers, friends to lovers, slowburn, dual pov.

Rosnąca popularność książek Young Adult i New Adult

Jeśli angielski tytuł książki faktycznie wpływa na lepsze czytelnictwo wśród młodzieży, to może warto cieszyć się z tego trendu, albo chociaż zaakceptować go z bólem serca? W końcu według Raportu Czytelnictwa Biblioteki Narodowej za rok 2022 to właśnie wśród nastolatków obserwuje się wzrost zainteresowania książkami. Statystyki pokazują, że najwięcej czytelników znajdziemy w grupie wiekowej 15-18 lat. Korespondują one ze wzrostem wydawniczych imprintów z literaturą Young Adult i New Adult oraz licznymi comiesięcznymi premierami adresowanymi do tej grupy wiekowej.

Trudno mi jednak przejść obojętnie obok trendu obserwowanego wśród młodych polskich autorek, które swoim książkom pisanym w języku polskim dają angielskie tytuły. Dla przykładu oto kilka z nich: „Let me know”, „The Wave”, „Memory Almost Full”, „My Beloved Monster”, „Happy Ever After. Fairy tales”, „The BookTok Deal”. Czy po wejściu do polskiej księgarni będziemy jeszcze w Polsce?

Dokąd zaprowadzi nas ten trend? Tylko czas pokaże. Chociaż mam nadzieję, że wydawcy i autorzy nie zapomną o tym, że z polskich słów również można stworzyć piękne i chwytliwe tytuły książek.

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować