Strona główna » “Czas krwawego księżyca”. Film z Leonardo DiCaprio i Robertem De Niro od 20 października w kinach
Ciekawostki Reportaże

“Czas krwawego księżyca”. Film z Leonardo DiCaprio i Robertem De Niro od 20 października w kinach

Czas krwawego księżyca

Nowy film kinowy jednego z najsławniejszych reżyserów Hollywood – Martina Scorsese – nakręcony został na podstawie fascynującego reportażu Davida Granna. Choć lata 20. XX wieku kojarzą się raczej z jazzową atmosferą powieści Francisa Scotta Fitzgeralda, to “Czas krwawego księżyca. Zabójstwa Osagów i narodziny FBI” ukazuje zupełnie inną stronę tego okresu. Gasnący już Dziki Zachód rdzennych mieszkańców Ameryki i świeżo upieczone, raczkujące jeszcze FBI, które rozwiązuje niezwykłą zagadkę zniknięcia ponad dwudziestu członków plemienia Osagów.

“Czas krwawego księżyca. Zabójstwa Osagów i narodziny FBI” – książka Davida Granna

Książka “Czas krwawego księżyca” powstała w 2017 roku. Jej autorem jest David Grann – amerykański dziennikarz, współpracujący z magazynem “The New Yorker”. Książka od początku została bardzo dobrze przyjęta na amerykańskim i zagranicznym rynku, a magazyn “Time” umieścił ją na liście dziesięciu najlepszych książek niefikcjonalnych 2017 roku. Polski przekład książki Granna ukazał się już rok po premierze, w roku 2018. “Czas krwawego księżyca” na język polski przełożył Piotr Grzegorzewski. W związku z powstałym filmem w reżyserii Martina Scorsese, ten niezwykły reportaż można przeczytać w odświeżonym wydaniu od Wydawnictwa W.A.B. Książkę można znaleźć tutaj.

“Czas krwawego księżyca” (2023) film

Zapowiadany od dłuższego czasu, najnowszy film Martina Scorsese, “Czas krwawego księżyca” będzie można wreszcie zobaczyć w kinach. Film wchodzi na ekrany 20 października 2023 roku i – o co mogę się założyć – szybko zdobędzie miano hitu. Pomoże w tym z pewnością gwiazdorska obsada: Leonardo DiCaprio (“Titanic”, “Wielki Gatsby”), Robert De Niro (“Taksówkarz”, “Irlandczyk”), Jesse Plemons (“Breaking Bad”, “Czarne lustro”). Światowa premiera filmu odbyła się w maju podczas Festiwalu Filmowego w Cannes. Dzieło Scorsese spotkało się z uznaniem publiczności festiwalu, a także krytyków i znawców sztuki filmowej. Twórcy obiecują, że “to coś więcej, niż western” – ale czy istotnie tak jest, przekonamy się w kinach.

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować