Sierpień dobiega końca i już wkrótce więcej czasu będziemy spędzać w domach. A krótsze dni i niższe temperatury na dworze sprawią, że tak jak co roku po pracy z chęcią schowamy się pod ciepłym miękkim kocykiem. Jeśli kochasz czytać, z pewnością do tego idealnego zestawu na jesień dodasz także książki. A po jaki gatunek warto sięgnąć? Oczywiście warto czytać zgodnie ze swoimi preferencjami, chociaż mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu dasz się przekonać do sięgnięcia po cosy crime, czyli kryminały kocykowe. Brzmi intrygująco? To koniecznie czytaj dalej!
Polacy czytają kryminały
Raport Biblioteki Narodowej na temat stanu czytelnictwa w Polsce w 2022 roku pokazuje, że gatunkiem, po który sięga najwięcej Polaków, jest kryminał i sensacja. Z kolei od 2019 roku najbardziej poczytnym pisarzem pozostaje niezmiennie Remigiusz Mróz. Wiadomo jednak, że nie zawsze mamy ochotę czytać o brutalnych zabójstwach, a szczegółowo opisane sceny morderstw niekoniecznie poprawią nam dzień. Czasami chcemy też odpocząć od lekkich miłosnych historii i sięgnąć po książkę, która dostarczy nam więcej dreszczy. I na szczęście na te wszystkie bolączki jest rozwiązanie. A brzmi ono – kryminał kocykowy! Jaki rodzaj powieści kryje się za tą sympatycznie brzmiącą nazwą?
Trend na cosy crime
Zacznijmy od początku. We wrześniu 2020 roku ukazał się kryminał Richarda Osmana w stylu Agathy Christie „The Thursday Murder Club” („Czwartkowy Klub Zbrodni”). Książka określana mianem cosy crime szybko wskoczyła na listę bestsellerów, a sprzedaż przekroczyła milion egzemplarzy. Prawo do zekranizowania powieści zakupił nawet sam Steven Spielberg.
Jednak to nie Osman zapoczątkował ten podgatunek kryminałów, chociaż z pewnością w ostatnich latach przysłużył się do rozwoju tego trendu. W pisaniu tzw. cosy crime przodowała Agatha Christie z cyklem o Pannie Marple. Skąd wynika więc nagłe zainteresowanie tym gatunkiem? Czy znudziły nam się brutalne kryminały i mrożące krew w żyłach thrillery?
Wydawcy, którzy zaobserwowali popularność cosy crime w czasie pandemii, przypuszczają, że powód może leżeć w zamiłowaniu do eskapizmu (ucieczki od rzeczywistości, codzienności, problemów), który nasilił się podczas lockdownu. W końcu ile można słuchać i czytać o samych złych zdarzeniach i otaczać się potwornymi sytuacjami, kiedy w głębi serca chcemy mieć nadzieję, że wszystko ma swoje wytłumaczenie i przede wszystkim że kończy się dobrze? Może dość już ponurych thrillerów i warto sięgać po alternatywę? A dodatkowo – kto nie kocha rozwiązywać zagadek?
Cosy crime, czyli co?
Cosy crime, czyli kryminał kocykowy, to podgatunek literatury kryminalnej. Jest więc w nim miejsce na zabójstwa, tajemnicze zaginięcia, intrygi, mroczne klimaty, kryminalne zagadki. Jednak nie znajdziemy w nich opisów scen przemocy i drastycznych szczegółów morderstw. Wciąż potrafi być strasznie, ale z umiarem. W końcu jak sama nazwa wskazuje, ma być „cosy”, czyli przytulnie.
Ważna jest tu również konstrukcja bohaterów i fabuły. Autorzy, którzy tworzą w gatunku cosy crime, przedstawiają bohaterów książki i okoliczności sprawy w taki sposób, że łatwo jest nam zanurzyć się w tę opowieść. Śledczy zazwyczaj nie jest profesjonalistą, a detektywem – amatorem, który przypadkowo zostaje zaangażowany w sprawę. Z takim śledczym zdecydowanie łatwiej nam się utożsamić i mieć nadzieję, że uda nam się znaleźć sprawcę. W końcu sami nie jesteśmy profesjonalistami. Pod kocykiem w zaciszu własnego domu możemy szukać na stronach książki kolejnych wskazówek, które pomogą nam rozwiązać zagadkę.
Z kolei sprawa często dzieje się w małej społeczności, niewielkim miasteczku o uroczej scenerii, które z chęcią byśmy odwiedzili. Mieszkańcy znają się, ufają sobie i świetnie się dogadują. A nasz śledczy-amator, któremu nie brakuje inteligencji, sprytu, zdolności logicznego myślenia i towarzyskiego obycia, z pewnością wie, z kim rozmawiać i gdzie znajdzie potrzebne mu wskazówki.
Warto dodać, że w kryminale kocykowym nie brakuje humoru, który rozładowuje napięcie towarzyszące kryminalnym opowieściom. Dodatkowo nie musimy obawiać się o zakończenie kryminału, ponieważ w cosy crime sprawiedliwość zawsze zwycięża i wszystko ostatecznie kończy się dobrze. A przestępca z pewnością nie jest psychopatą ani seryjnym mordercą. Raczej jest z kimś lokalnej społeczności i nie posługuje się krwawymi metodami.
Cosy crime, czyli literacki odpowiednik filiżanki gorącej herbaty
Kryminał kocykowy takie mistrzowskie połączenie literatury obyczajowej z kryminałem. Jeśli więc należysz do czytelników, którzy lubią się bać, ale na sensacyjnych filmach w brutalnych scenach zamykasz oczy i czekasz, aż się skończą, to gatunek cosy crime zdecydowanie jest dla Ciebie. A że warto zacząć od najlepszych, to w pierwszej kolejności koniecznie sięgnij po książki Richarda Osmana. „Czwartkowy Klub Zbrodni” miał swoją premierę w sierpniu, a Wydawnictwo Agora zapowiedziało już premierę kolejnych dwóch tomów serii. 6 września 2023 roku ukaże się „Człowiek, który umarł dwa razy”, a do końca 2023 roku również „Kula, która chybiła”.
W „Czwartkowym Klubie Zbrodni” przeniesiemy się na spokojne osiedle Coopers Chase. Co czwartek spotyka się tam grupka starszych ekscentrycznych przyjaciół – Elizabeth, która pracowała w brytyjskim wywiadzie, Ibrahim, znakomity psychiatra, Ron, legenda związków zawodowych i Joyce, emerytowana pielęgniarka. W ramach rozrywki i odpoczynku od oglądania kolejnych teleturniejów zajmują się rozwiązywaniem zapomnianych kryminalnych zagadek. Jednak pewnego dnia w okolicy dochodzi do zagadkowego morderstwa. Seniorzy już wiedzą, że nie przejdą obok tej sprawy obojętnie. Wytropią prawdziwego zabójcę!
A może chcesz przypomnieć sobie twórczość najsłynniejszej autorki kryminałów? Książki Agathy Christie z serii Panna Marple znajdziesz tutaj.
Skomentuj