Strona główna » Tom Hanks powraca z nową książką. “Arcydzieło” już 31 maja w księgarniach
Literatura piękna Zapowiedzi i nowości

Tom Hanks powraca z nową książką. “Arcydzieło” już 31 maja w księgarniach

"Arcydzieło" - powieść Toma Hanksa

Odtwórca roli słynnego Forresta Gumpa, Tom Hanks, jest również pisarzem. Jego debiutem była wydana w 2017 roku książka “Kolekcja nietypowych zdarzeń”. 31 maja 2023 roku będzie można czytać polski przekład jego kolejnej książki zatytułowanej “Arcydzieło”, która w Polsce ukaże się nakładem wydawnictwa Wielka Litera.

Tom Hanks – aktor i pisarz

Tom Hanks to człowiek o wielu twarzach. Dwukrotny zdobywca oscarowej statuetki za role w filmach “Filadelfia” oraz “Forrest Gump”. W ostatnim czasie jednak nieco krytykowany za rolę w filmie “Elvis”. W najnowszym dziele Baza Luhrmanna Hanks wcielił się w postać ekscentrycznego agenta Elvisa Presley’a, co przyniosło aktorowi dwie Złote Maliny (nagrody dla najgorszych filmów). Nie dość, że Hanks otrzymał Malinę za najgorszą rolę drugoplanową, to jeszcze (jury nie miało litości) za najgorsze połączenie ekranowe dla (cytuję) “Toma Hanksa i jego obciążonej lateksem twarzy”.

Jednak, jak widać, to ostatnie niepowodzenie zawodowe nie ma wcale przełożenia na inne dziedziny sztuki, którymi zajmuje się Hanks. Mowa, rzecz jasna, o pisaniu. Poprzednia książka Toma Hanksa, “Kolekcja nietypowych zdarzeń”, w samej tylko Wielkiej Brytanii sprzedała się w nakładzie ponad 234 tysięcy egzemplarzy. Nie znalazłam więcej danych, ale jednocześnie nie wiem, czy potrzeba czegoś więcej, aby udowodnić, że Hanks jest nie tylko zdolnym aktorem, ale również świetnym pisarzem.

O czym jest nowa książka Toma Hanksa “Arcydzieło”?

“Arcydzieło” to pierwsza powieść autora. (Wcześniejsza jego książka była zbiorem opowiadań). Hanks stworzył opowieść o powstawaniu filmu. Rzecz może zatem okazać się świetną lekturą zarówno dla miłośników literatury, jak i pasjonatów kina. W swojej nowej powieści Tom Hanks ukazuje przemiany, jakie zachodziły w branży filmowej od czasów II wojny światowej (akcja obejmować będzie dziesięciolecia). Co więcej, akcja książki rozgrywa się na planie filmowym. Razem z narracją jednego z najsłynniejszych aktorów naszych czasów przebrniemy przez cały proces tworzenia hitu kinowego. Jak mówi w powieści jedna z bohaterek:

Preprodukcja to faza dyplomacji. Zdjęcia to wojna. A postprodukcja to okupacja.

Zdaje się to oczywiste, że dla kogoś z takim doświadczeniem filmowym jak Tom Hanks nic nie mogło być lepszym źródłem inspiracji niż jego własne wspomnienia. Okazuje się jednak, że nawet zawodowych filmowców sztuka filmowa nadal zaskakuje. O pomyśle na swoją powieść autor mówił:

Nikt nie wie, jak powstaje film – choć wszyscy myślą, że wiedzą. Zrobiłem mnóstwo filmów (a cztery z nich są – jak sądzę – całkiem dobre) i nadal jestem zdumiony tym, jak składa się je w jedną całość. Od przebłysku pomysłu po migoczący obraz na ekranie – cały ten proces jest cudem.

Tom Hanks o praktykach wydawniczych na rzecz “współczesnej wrażliwości”

W ramach światowej premiery “Arcydzieła” Tom Hanks udzielił wywiadu, w którym odniósł się do praktyki cenzurowania klasycznych autorów “ze względu na współczesną wrażliwość”. Mówiąc prościej, chodzi o takie zmiany, które miałyby “wyeliminować niewłaściwe słownictwo i promować inkluzywność”. Tego typu zmian dokonywano między innymi w tekstach Agathy Christe oraz Iana Flemminga. Zapytany o to Hanks powiedział:

Cóż, jestem zdania, że wszyscy tu jesteśmy dorośli. I rozumiemy czas, miejsce i okoliczności, w jakich te rzeczy zostały napisane. I wcale nie jest tak trudno powiedzieć: to nie całkiem pasuje do dzisiejszego życia, prawda? Miejmy wiarę we własną wrażliwość, zamiast pozwalać komuś decydować o tym, co może lub nie może nas urazić. Pozwólcie mi decydować, co mnie uraża, a co nie. Byłbym przeciwny czytaniu jakiejkolwiek książki z jakiejkolwiek epoki, na której by napisano: “zmieniona ze względu na współczesną wrażliwość”.

Czy zatem książka Hanksa może okazać się kontrowersyjna? Czy może słów autora nie należy rozumieć tak dosłownie w odniesieniu do powieści “Arcydzieło”? Odpowiedzi na te pytania przyniesie jedynie lektura książki. “Arcydzieło” Toma Hanksa jest dostępne tutaj.

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować