Strona główna » “Sycylijskie lwy” u reżysera “Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”
Ciekawostki Literatura piękna

“Sycylijskie lwy” u reżysera “Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”

Ekranizacja powieści Sycylijskie lwy

Książki książkami, ale nic nie równa się ze świetnym kinem! Kto miał okazję oglądać komediodramat z 2016 roku w reżyserii Paolo Genovese, z pewnością przybije nam piątkę. A dlaczego na portalu o książkach zmieniamy temat na filmowy? Nie bez powodu! Mamy potwierdzoną informację, że włoski reżyser zekranizuje dla Disney+ powieść „Sycylijskie lwy”.

Jeśli tytuł książki „Sycylijskie lwy” nic Ci nie mówi, spieszymy z wyjaśnieniem. To nowa powieść Stefanii Auci, która podbiła listy bestsellerów nie tylko we Włoszech. A od ostatniego tygodnia czerwca zachwyca również polskich czytelników. Na szczęście nie musieliśmy czekać długo na kolejne wspaniałe wieści.

Jak czytamy w poście Wydawnictwa W.A.B., którego nakładem ukazała się pierwsza część sagi rodziny Florio, Paolo Genovese zekranizuję tę powieść dla sieci telewizyjnej Disney+. Prace nad realizacją serialu opartego na powieści „Sycylijskie lwy” mają rozpocząć się jeszcze w tym miesiącu.

Więc jeśli z niecierpliwością czekasz na kolejne dzieło włoskiego reżysera na miarę „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”, zachęcamy Cię do lektury książki Stefanii Auci. Jak pisze o niej Marcin Meller:

Auci ma swój styl i język, daje 500 stron godziwej rozrywki z cyklu „ucząc bawi, bawiąc uczy”, doprowadza historię rodu, który zalał świat winem Marsala do roku 1868 i szykuje ciąg dalszy, którego, jeśli pochłoniecie „Sycylijskie lwy”, nie będziecie mogli się doczekać.

Książkę kupisz tutaj.

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować