Strona główna » Partner reading, czyli jak pomóc dziecku w nauce czytania
Ciekawostki

Partner reading, czyli jak pomóc dziecku w nauce czytania

Buddy reading/ partner reading

W języku angielskim możemy spotkać się z pojęciem „partner reading”. Po polsku moglibyśmy nazwać taki styl czytania wspólnym czytaniem, czytaniem w parach. Na czym ono polega i jakie korzyści może przynieść dziecku?

Dlaczego warto czytać w parach i na głos?

Partner reading to czytanie książki w dwie osoby, w parze. Jedno zdanie na głos czytasz Ty, a drugie zdanie czyta dziecko. Możecie też rozłożyć podział na akapity czy całe strony. Jeśli Twoja pociecha jest na początku przygody z nauką czytania, robienie tego w parach może zapobiec zniechęceniu i ułatwić sięganie po dłuższe teksty. Wie, że jesteś obok i czuje Twoje wsparcie. Polecamy zacząć od podziału „pracy” na zdania, aż dojdziecie do momentu, kiedy mały czytelnik będzie gotowy na przeczytanie całej strony a może i rozdziału. Twoja obecność z pewnością pomoże również w sytuacji, kiedy dziecko natrafi na słowo, którego nie potrafi przeczytać i gdyby było samo, mogłoby utknąć na danym fragmencie książki. Z Twoją pomocą uczy wymawiać się nowe i trudne słowa.

Czytanie w parach pomaga także wtedy, kiedy kilkulatek czyta dość wolno tak, że ukończenie jednej książki zajmuje mu wiele czasu. Często wówczas przychodzi zniechęcenie, nie mówiąc o zapominaniu, co przeczytało się np. tydzień temu. Przy Twojej pomocy czytanie będzie odbywać się sprawniej, a oczekiwaniu na kolejny rozdział z pewnością będzie towarzyszyła większa ekscytacja.

Czytanie w parach można również wypróbować w grupie dzieci w klasie. Dzięki partner reading nie tylko będą ćwiczyły swoje umiejętności czytania, ale również nauczą się współpracy. Warto tylko pamiętać, by łączyć dzieci w pary tak, by jedno z nich było bardziej zaawansowane w nauce czytania. Mogą też różnić się wiekiem, czyli łączymy w pary młodsze ze starszymi (rozważ wprowadzenie partner reading w rodzeństwie!). Niektórzy sugerują, by uczniowie przeczytali tekst samodzielnie przed czytaniem go na głos z kolegą. Zmniejsza to prawdopodobieństwo frustracji podczas czytania na głos.

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować