O książce „Nasze ciała, ich pole bitwy” zrobiło się głośno już w 2022 roku, gdy korespondentka wojenna Christina Lamb poruszyła w niej temat gwałtów na kobietach, ich przyczyn oraz skutków. Rok później, 28 kwietnia 2023 w księgarniach pojawiło się jej nowe wydanie, rozszerzone o dodatkowy rozdział, który dotyczy sytuacji ukraińskich kobiet w trakcie aktualnie trwającej wojny. To dobry moment, by wspomnieć o tej książce raz jeszcze, ponieważ jest jednym z bardziej wstrząsających reportaży, na jakie możesz trafić.
„Nasze ciała, ich pole bitwy”
Christina Lamb w swojej książce oddała głos kobietom, który stały się ofiarami gwałtów, przetrzymywania i tortur w czasie konfliktów zbrojnych. W jej reportażu pojawiają się japońskie niewolnice seksualne, bengalskie kobiety krzywdzone przez pakistańskich żołnierzy w 1971 roku w czasie wojny pomiędzy Indiami, Pakistanem i Bangladeszem, nigeryjskie dziewczynki, które były porywane i przetrzymywane, Jezydki porywane przez ISIS, kobiety z plemienia Tutsi krzywdzone w czasie ludobójstwa w Rwandzie czy Ukrainki gwałcone i upokarzane przez rosyjskich żołnierzy.
Autorka zdecydowała się na podjęcie bardzo trudnego, bolesnego, traumatycznego tematu, który dla wielu ofiar jest zbyt wstydliwy i krzywdzący, by były w stanie o nim mówić. A jednak znalazły się i takie kobiety, które odnalazły w sobie siłę, by nazwać zło, którego doświadczyły, opisać je oraz dać świadectwo zbrodni, których wiek wiekiem dopuszczają się mężczyźni na kobietach. Ta książka przynosi tak wiele bólu, szoku i smutku, że nie sposób przeczytać ją za jednym razem. Zarezerwuj dla niej czas i przestrzeń, bo będziesz ich naprawdę potrzebować.
Jednocześnie Christina Lamb pokazuje, że po gwałcie przychodzi czas na ponowne odnalezienie się w społeczeństwie, które nierzadko piętnuje nie krzywdziciela, ale właśnie ofiarę. Choć to nieludzkie i absurdalne, to zgwałcone kobiety po raz kolejny czują się upokarzane, co nierzadko doprowadza je do załamania i samobójstwa…
Nowe wydanie książki
Nowe, uaktualnione wydanie książki pokazuje, że każdy konflikt zbrojny niesie w sobie zło, którego ofiarami stają się kobiety, często pozostawione same sobie, wraz ze swoimi dziećmi, matkami i babkami. I wtedy nie ma znaczenia, czy to sąsiad czy żołnierz innego kraju – mężczyźni traktują gwałt jako formę upodlenia, upokorzenia i zniszczenia człowieka. I gdy wiele ofiar czuje się martwymi w środku, wciąż żyje i teraz decyduje się dać to wstrząsające świadectwo.
Korespondentka wojenna z przerażeniem wskazuje, że ofiarami gwałtów padają kobiety niezależnie od wieku. Mogą to być nastolatki, niemowlęta, małe dziewczynki czy 80-letnie seniorki. Ich ciała wykorzystuje się do męskiej przyjemności, bije, pluje na nie, nacina i znów gwałci, byleby tylko jak najbardziej skrzywdzić, zadać ból, zniszczyć psychicznie.
Ta książka jest bolesna, wstrząsająca, wywołująca ścisk w gardle i łzy w oczach. A jednocześnie ta książka jest tak ważna, że każdy dorosły człowiek powinien ją przeczytać, by zrozumieć, jak wiele aspektów zła kryje się za zbrojnymi konfliktami i jak gigantyczną krzywdą jest gwałt na drugiej osobie. Trudna, ale ważna lektura, po którą warto sięgnąć w jej nowym wydaniu.
Najnowsze wydanie książki „Nasze ciała, ich pole bitwy” znajdziesz tutaj.
Skomentuj