Strona główna » Gotowi na rollercoaster emocji? „Zachowaj spokój” na Netflixie
Ciekawostki Thriller

Gotowi na rollercoaster emocji? „Zachowaj spokój” na Netflixie

Zachowaj spokój

Jeśli szukacie filmowego repertuaru do domowego kina, warto uwzględnić w planach najnowszą ekranizację książki Harlana Cobena. Na znanej platformie ukazał się pod koniec kwietnia sześcioodcinkowy serial polskiej produkcji „Zachowaj spokój”.

Adaptacja bestsellera mistrza thrillera została w całości zrealizowana przez polską ekipę filmową. Serial reżyserował Michał Gazda („Wataha”, „Odwróceni”) oraz Bartosz Konopka („W głębi lasu”, „Lęk wysokości”). Z kolei w rolach głównych wystąpiła m.in. Magdalena Boczarska, Leszek Lichota i Agnieszka Grochowska. Jeśli jesteście już po lekturze książki „Zachowaj spokój” z pewnością kojarzycie nazwisko rodziny głównych bohaterów – Baye. Jednak ze względu na przeniesienie adaptacji thrillera na polskie realia, zmianie uległy również imiona i nazwiska (Barczyk). Natomiast amerykańskie tło wydarzeń zostało zmienione na warszawskie osiedla.

Mamy oczywiście nadzieję, że zgodnie z zasadą „najpierw książka, potem film”, przed seansem zdążycie przeczytać powieść Harlana Cobena. Jednak dla niewtajemniczonych w fabułę thrillera o rodzinnych relacjach nakreślimy w skrócie akcję. „Już dawno po wszystkim. Po prostu siedź cicho i wszystko będzie dobrze”. Taką wiadomość otrzymuje szesnastoletni Adam na swojej skrzynce mailowej. Widzą ją również jego rodzice, którzy zaniepokojeni dziwnym zachowaniem syna po śmierci jego przyjaciela instalują program szpiegowski w jego komputerze. Widzą każdy wysłany i odebrany e-mail, dlatego ten też nie umknął ich uwadze. Czy Adam wie coś na temat samobójstwa? Czy ukrywa informacje?

Jeśli lubicie czytać thrillery psychologiczne, koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę i obejrzeć serial. Powieść “Zachowaj spokój” możecie kupić tutaj.

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować