Leopold Tyrmand, znany polski pisarz i publicysta, sam twierdził, że “Filip” był “idealnym celem ataku” dla cenzorów. W PRL-owskiej rzeczywistości każda fabularna powierzchnia mogła być dla pisarzy sposobem na przemycenie swojego zdania o ówczesnym świecie. Tak też jest w przypadku “Filipa” – książki, której premiera miała miejsce w 1961 roku. Kinowa wersja tej niezwykłej powieści weszła już na ekrany, a czytelnicy i widzowie mogą dziś cieszyć się oryginalną, przed-cenzorską treścią historii.
Wojna inna niż zwykle
Zarówno powieść Tyrmanda, jak i film Michała Kwiecińskiego mocno odbiegają od tego, do czego przyzwyczaiły nas polskie filmy wojenne i literatura z tego okresu. “Filip” to obraz, który burzy nieco martyrologiczną tradycję bohaterstwa, dzielności i rycerskości. W recenzji filmu “Filip” czytamy:
Warto przy tym podkreślić, że “Filip” nie jest powieścią sensacyjną ani filmem akcji. To obyczajowa fabuła, ułożona żywym, energicznym, a przy tym też emocjonalnym i wrażliwym językiem – literackim oraz filmowym. Oto mała próbka pisarskich zdolności Leopolda Tyrmanda:
Leżałem na łóżku Piotra i obserwowałem z zainteresowaniem celebrację zdejmowania fraka po obiadowej robocie. Rzekłbym, że lubiłem gesty Piotra: sposób, w jaki pochylał twarz z papierosem nad trzymaną w palcach zapałką, pochylenie głowy i ruchy dłoni przy rozpinaniu koszuli z białej piki, wieszaniu jej na ramiączku i skrupulatnym umieszczaniu w szafie — wszystko to było mi jakoś drogie. Ta przyjaźń spadła na nas jak uśmiech losu, wygrana na loterii czy coś takiego; dobrze było wtedy mieć kogoś, do kogo czuło się zaufanie i jeszcze coś więcej, i dobrze, gdy ten ktoś był rówieśnikiem, młodym, przytomnym facetem o jasnym, złośliwym uśmiechu i silnych ramionach.
— Nie wiedziałem, że wyjeżdżała — powiedziałem leniwie.
Mieliśmy lato, upalny koniec czerwca czterdziestego trzeciego roku, za oknem pokoju Piotra leżał znieruchomiały w skwarze Frankfurt.
— Wyjechała — powiedział Piotr, zdjął spodnie i buty i nalał wody do miski.
Osobista walka
Fabuła “Filipa” dotyczy losów młodego Żyda, który w czasie okupacji pracuje w Niemczech, jako kelner w luksusowym hotelu. Przed podszywanie się pod Francuza udaje mu się uniknąć konsekwencji związanych z jego prawdziwym pochodzeniem. Wśród młodych pracowników hotelu Filip znajduje ludzi podobnych do siebie – takich, którym wojna odebrała młodość, a którzy nie godzą się na to.
Tym, co zaskakuje w opowiadanej historii, jest niezwykle osobisty wymiar działań dwudziestoletniego Filipa – działań, bądź co bądź, wojennych. Bohater walczy z nazizmem na polu romansów i przygodnych zalotów skierowanych w stronę młodych Niemek. Nieraz zdarza mu się nawet wyznać im swoje żydowskie pochodzenie. Nie zdradzą go, gdyż za odbycie stosunku seksualnego z Żydem same naraziłyby się na społeczno-polityczne konsekwencje. Bohater zatem zwinnie i chętnie wykorzystuje swoje młodzieńcze wdzięki, aby upokarzać dumne niemieckie dziewczęta. Czyż gorsze od bycia Żydem nie jest dla nich zakochanie się w Żydzie?
“Filip” na ekranie
Film Michała Kwiecińskiego miał swoją premierę 3 marca 2023 roku i od samego początku cieszy się wielką popularnością. Film zdobył nominacje i nagrody na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni – zapewne najważniejszym festiwalu filmowym w Polsce. Recenzenci zwracają uwagę na odtwórcę głównej roli – Eryka Kulma jr – którego gra aktorska jest określana “odkryciem roku”. W obsadzie pojawili się również: Robert Więckiewicz i Sandra Drzymalska (gwiazda nominowanego do Oscara “IO” Jerzego Skolimowskiego). Reżyser i scenarzysta “Filipa”, Michał Kwieciński, znany jest także jako twórca kultowego serialu “Czas honoru” oraz filmu “Jutro idziemy do kina”. Był on również producentem hitowego “Miasta 44”.
Zachęcam do seansu “Filipa” i do przekonania się na własnej skórze, co skłoniło jury Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni do przyznania głównych nagród właśnie tej produkcji. Bardziej dociekliwych zachęcam również do sięgnięcia po książkę Leopolda Tyrmanda, która jest dostępna do kupienia TUTAJ.
Skomentuj