Strona główna » Comfort books na zimę, czyli 5 książek, które wprawią Cię w dobry nastrój
Esej Książki dla dzieci Literatura piękna Polecenia

Comfort books na zimę, czyli 5 książek, które wprawią Cię w dobry nastrój

Comfort books na zimę

Podczas gdy letnie miesiące i końcówka roku wydają się mijać szybciej niż mrugnięcie oka, początek roku ciągnie się w nieskończoność. Na dodatek styczeń jest zazwyczaj zimny, ciemny, ze zmienną jesienno-zimową aurą, a nad głowami krążą nam myśli o naszych niezrealizowanych postanowieniach noworocznych. W nowym roku miało być inaczej, ale cóż – jest jak zawsze. Trzeba przyznać, że styczeń jest trudnym miesiącem na wprowadzanie zmian, kiedy doskwiera nam brak słońca i mamy zdecydowanie mniej energii niż w pozostałych, ciepłych miesiącach. Jeśli więc i Ty czujesz, że ostatnie tygodnie trochę Cię przytłoczyły, a do wiosny jeszcze trzeba sporo zaczekać, sprawdź naszą listę tzw. comfort books na zimę. To lektury, które poprawią Ci dzień, wywołają uśmiech i rozgrzeją tak przyjemnie, jak zjedzenie ulubionych naleśników babci. Zasada jest jedna – ma być miło, prosto i ma koić zszargane nerwy. Trudne książki poruszające poważne tematy też są super, ale zostawmy je na łatwiejsze czasy

Drobne przyjemności, czyli z czego się cieszyć, gdy życie nie rozpieszcza”

Drobne przyjemności, czyli z czego się cieszyć, gdy życie nie rozpieszcza

Dlaczego w styczniu warto sięgnąć po książkę Hannah Jane Parkinson? Felietonistka przypomni nam, w jakich najmniejszych czynnościach możemy znaleźć przyjemność. Kiedy ostatni raz myślałeś o tym, jak przyjemnie jest czekać, aż przejdzie deszcz? Patrzeć na parujący kubek gorącej herbaty? Założyć świeżą pościel? Ustawić status „poza biurem” i być niedostępnym?

Nie trzeba rezerwować wycieczki na Karaiby, żeby poczuć się miło nawet w styczniowe popołudnie po pracy. Warto zwracać uwagę na drobnostki i nimi uprzyjemniać sobie dzień. Krótkie rozdziały w publikacji „Drobne przyjemności, czyli z czego się cieszyć, gdy życie nie rozpieszcza” dają nam możliwość znajdowania takich małych codziennych przyjemności, kiedy tylko poczujemy taką potrzebę.

Smutki wszelkiej maści”

Smutki wszelkiej maści

Tym razem jako tzw. comfort book polecamy powieść Mariany Leky („Sen o okapi”). Chociaż tytułowe smutki faktycznie dotykają bohaterów tej powieści, nie są one głównym tematem książki. Całkowicie życiowe jest to, że przyjemności codziennego dnia mieszają się z problemami, zmartwieniami, wątpliwościami. Trzeba by było nawet powiedzieć, że tych przyjemnych chwil jest zdecydowanie mniej. Jeśli jednak podejdziemy do naszych smutków z humorem i dystansem, da się iść dalej przez życie w nawet całkiem dobrej kondycji.

Tacy są właśnie bohaterowie powieści Mariany Leky „Smutki wszelkiej maści”. Czytając tę książkę, w pojawiających się postaciach odnajdziemy nas samych i przekonamy się, że nie tylko my czujemy, że nie do końca ogarniamy życie. Warto przeczytać, by przywrócić też sobie wiarę w ludzi i poczucie wspólnoty.

A ja żem jej powiedziała…”

A ja żem jej powiedziała...

Na poprawę nastroju niezastąpiona jest Katarzyna Nosowska. Jej felietony w książce „A ja żem jej powiedziała…” moglibyśmy czytać bez końca. Nikt nie potrafi tak mądrze, szczerze i zabawnie pisać o życiu jak Nosowska. Przeczytamy tu jej przemyślenia na temat związków, wpływie portali społecznościowych na nasze życie, relacji z jedzeniem, terrorze reklam, wyszczuplaniu, nastolatkach, wewnętrznym krytyku. Lektura „A ja żem jej powiedziała…” to jak rozmowa z najlepszą przyjaciółką, która bez ogródek mówi to, o czym akurat myśli i na pewno nie pozwoli, byśmy myśleli o sobie źle na jakikolwiek temat. Świetna książka, którą zawsze warto mieć pod ręką, jeśli dopadnie Cię Weltschmerz.

Wielki atlas małych przyjemności”

Wielki atlas małych przyjemności

To książka bardzo podobna do pierwszej pozycji z naszej listy poleceń comfort books. Jednak „Wielki atlas małych przyjemności” dedykowany jest też dzieciom, dlatego znajduje się w nim pokaźna liczba zachwycających ilustracji.

Książka Olgi Ślepowrońskiej pozwala przypomnieć sobie o najdrobniejszych przyjemnościach, o których zapomnieliśmy albo nie wiedzieliśmy, że mogą wciąż w dorosłości przynosić tak dużo radości. Skakanie po kałużach, deptanie śnieguliczek, skakanie w kupkach liści jesienią, tworzenie sekretów pod szkiełkiem, wyjadanie boków ptasiego mleczka, robienie kolczyków z wiśni, oglądanie owadów pod lupą… A najlepsze jest to, że zawarte w tym pięknym atlasie przyjemności są całkowicie darmowe!

Spacerujący z książkami”

Spacerujący z książkami

Na koniec listy comfort books polecamy jedną z naszych ulubionych powieści. „Spacerujący z książkami” z pewnością zachwyci miłośników książek.

W końcu głównym bohaterem jest starszy księgarz, Carl Kollhoff, który słynie z tego, że jak nikt inny potrafi dobrać swoim wiernym klientem wspaniałe lektury. A na dodatek dostarcza je sam do ich domów. Jednak pewnego dnia w trakcie codziennej trasy Carla dołącza do niego mała dziewczynka w żółtym płaszczyku. Schascha nie chce odpuścić, gada jak najęta i mimo bycia natrętną, jednak budzi sympatię. Nie jest oczywiście tak różowo przez całą powieść. W księgarni zmienia się kierownictwo i staruszek traci pracę, do której miłość utrzymywała go przy życiu. Na szczęście ma wokół siebie wiele wspaniałych osób, które przywracają wiarę w dobro i… magię.

Kasia