„Wichrowe Wzgórza” to już klasyka. Powieść doczekała się kilku adaptacji filmowych i pomimo upływu dziesięcioleci wciąż kradnie nasze serca. Emily Bronte, autorka powieści to bodaj jedna z dwóch najbardziej popularnych sióstr w historii literatury. Choć zmarła zaledwie w wieku 30 lat, „Wichrowe Wzgórza” nie pozwalają o niej zapomnieć. Co takiego w nich jest, że kolejni reżyserzy decydują się na następny film, a czytelnicy nadal kupują książkę?
Tajemnica
Już od pierwszych stron książki czujemy, że przed nami wyjątkowa historia. Jest mrocznie, nieprzyjemnie. Czujemy, że bohaterowie są ponurzy, zdecydowanie coś ukrywają. A gdy akcja zaczyna się rozkręcać, robi się jeszcze ciekawiej. To ekscentryczna, momentami brutalna opowieść, w której widzimy zło w najczystszej postaci. Musimy „dogrzebać” się do bohaterów, by zrozumieć, co stoi za ich decyzjami. Jedno jest pewne – nieraz poczujesz ciarki na plecach. Niejeden autor thrillerów mógłby się uczyć od Emily Bronte. Choć „Wichrowe Wzgórza” opisuje się zwykle jako romans, nie można zapominać o wielu innych cechach utworu.
Romans
Jednocześnie nadrzędnym i najważniejszym tematem utworu jest miłość. Jednak sęk w tym, że to nie jest ta słodka, upiększona miłość, która woła o pocałunki i mdli od cukru. W książce widzimy wszechogarniające uczucie, które wywołuje spustoszenie. Bohaterowie nie mogą być ze sobą, a to pociąga okropne konsekwencje. Człowiek pozbawiony uczucia i bliskości ukochanego człowieka może zamienić się w potwora. Może dlatego tak chętnie sięgamy po tę książkę? Widzimy w niej nas samych? A może dostrzegamy przeszkody, które stają przed ludźmi i zachwycamy się, że w tej książce znajduje się ziarnko prawdy? W bardzo ciekawy sposób autorka ukazała to uczucie.
Jest zawsze, zawsze obecny w moich myślach – nie jako radość, bo i ja nie zawsze jestem dla siebie radością, ale jako świadomość mojej własnej istoty.
Zemsta
Ludzie, którzy są zranieni i skrzywdzeni potrafią okrutnie się mścić. A gdy zabierzemy im wszystko, czego tylko pragnęli, robi się jeszcze gorzej. I właśnie taki świat poznajemy w utworze. Heathcliff, jeden z najważniejszych bohaterów nosi w sobie mrok. Potrafi być okrutny i bezwzględny. Mści się za krzywdy, których sam kiedyś doznał. Nikt nie wie, że pod fasadą okrucieństwa kryje się biedny i samotny człowiek, który utracił wszystko, co miało dla niego sens. Dlatego teraz próbuje odnaleźć ukojenie w zadawaniu bólu.
Kolejne pokolenia
Emily Bronte pokusiła się o nie byle jaką fabułę. Wymyśliła nietuzinkowych bohaterów i postarała się o wykreowanie pogłębionych psychologicznie postaci. Następnie opowiedziała historię, która działa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Zaangażowała w nią potomstwo głównych bohaterów, by pokazać, że zemsta może być noszona latami, zanim się uwolni.
Finał
I oczywiście finał, na który wszyscy czekamy… Jeśli nie czytałeś „Wichrowych Wzgórz”, przed Tobą naprawdę fantastyczna przygoda. Ta książka budzi przeróżne emocje. Czasami gorąco współczujemy bohaterom, innym razem wkurzamy się na nich lub im kibicujemy. Budzimy też własne wspomnienia i zastanawiamy się, co by było „gdyby”. To opowieść, która uderza w najczulsze struny naszej duszy. Pokazuje, że prawdziwa miłość stapia dwoje ludzi w jedno, a jej zniknięcie może zamienić nas w potwory.
Na deser jako na zakończenie całej historii dostajemy finałowe rozdziały. Oczywiście nie zdradzę, co się w nich znajduje… Mogę za to powiedzieć, że ta książka daje do myślenia. Jednych urzeka w niej surowy klimat wzgórz, innych tajemnica, a jeszcze innych wszechogarniające uczucie. Większość czytelników znajduje w niej coś, co sprawia, że kolejne pokolenia sięgają po to arcydzieło. Sięgnij więc i Ty.
Jeśli zainteresowała Cię książka Emily Bronte, możesz kupić ją tutaj: “Wichrowe Wzgórza”
Skomentuj