Strona główna » “Kochając wroga. Tajemnice łączniczki”. Powieść Gosi Nealon z bestsellerowej serii The Secret Resistance już w polskich księgarniach
Książki i powieści historyczne Literatura obyczajowa Zapowiedzi i nowości

“Kochając wroga. Tajemnice łączniczki”. Powieść Gosi Nealon z bestsellerowej serii The Secret Resistance już w polskich księgarniach

Kochając wroga. Tajemnice łączniczki

Gosia Nealon to autorka romantycznych powieści historycznych. Żyje i tworzy w Nowym Jorku, choć pochodzi z Polski. To właśnie w swoim rodzinnym mieście, Łomży, usłyszała wiele opowieści z czasów II wojny światowej, które stały się dla niej inspiracją do pisania. Gosia Nealon odniosła sukces za oceanem, a od 10 stycznia 2024 roku jej powieść “Kochając wroga. Tajemnice łączniczki” można czytać również w polskiej wersji językowej.

O czym jest książka “Kochając wroga. Tajemnice łączniczki”?

Główną bohaterką powieści Gosi Nealon jest Wanda Odwaga, dwudziestotrzyletnia łączniczka, rozdarta uczuciowo pomiędzy dwoma braćmi, Finnem i Stefanem. Jednym z głównych wątków książki jest śmierć ojca Wandy i nieustannie powracające pytanie: który z braci jest za nią odpowiedzialny? Amerykański szpieg, czy SS-man? “Kochając wroga. Tajemnice łączniczki” pokazuje, jak pozory mogą mylić. Książka zadaje ważne pytania: czy człowiek rodzi się zły z natury? W jaki sposób przeszłość kształtuje nasze przyszłe decyzje?

Jako romans z wojną w tle, książka Gosi Nealon obrazuje również okrucieństwo i brutalność wojennej codzienności – łapanki, strach, głód i ból. Pierwszoosobowa narracja dodaje powieści dramaturgii i jeszcze silniej wciąga czytelnika. Zasadnicza część akcji rozgrywa się w 1944 roku i obejmuje również okres powstania warszawskiego. Autorka opisuje jednak nie tylko czasy wojenne. Rozciąga opowieść i pokazuje również losy bohaterów już po 1945 roku. Czy w czasach pokoju uczucia Wandy będą inne? Jak żyć z traumą, którą pozostawia w człowieku wojna?

Powieść “Kochając wroga. Tajemnice łączniczki” miała swoją premierę w 2021 roku w Stanach Zjednoczonych i była debiutem pisarskim Gosi Nealon. Książka, nareszcie w polskiej wersji językowej, jest dostępna tutaj.

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Maria

“U mnie jest blisko z serca do papieru” - napisała Agnieszka Osiecka, a ja, jako jej wierna i oddana fanka, powtarzam te słowa za nią. Jestem miłośniczką słów i wszelkiego rodzaju konstelacji, które mogą z nich powstać. Studiując filmoznawstwo przekonałam się, że nie tylko sama sztuka jest czymś fascynującym, ale również - jeśli nie bardziej – nauka o niej. Spośród wszelkiego typu literatury najbardziej fascynuje mnie jej teoria, a zaraz potem filozofia i poezja. Mając trzynaście lat zapisałam w swoim pamiętniku: “wiem jedno, jestem uzależniona od pisania”. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wciąż notuję wszystko, co zauważę, podążając zgodnie za słowami Terry’ego Pratchetta, który stwierdził, że najlepsze pomysły kradnie się rzeczywistości, która na ogół prześciga fantazję. Jestem marzycielką i z natury chodzę z głową w chmurach, więc często zakładam życiową prozaiczność na swoje barki, żeby jej ciężar pomógł mi wrócić na ziemię. Z reguły jestem uważana za osobę towarzyską, ale mało kto dostrzega, że najswobodniej czuję się w obecności Davida Bowiego, Jamesa Barrie i Salvadora Dali. Gdy ludzie pytają mnie o sztukę, odpowiadam – to moja dobra przyjaciółka. W końcu nie raz uratowała mi życie...

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować