Niektóre książki wciąż wywołują sprzeczne emocje, a my uważamy je za kontrowersyjne. Gdy jedni ludzie oddają życie pracy z energią i swoją intuicją, inni uważają to za szkodliwe wymysły. Gdzie leży prawda i czy uda się ją kiedykolwiek poznać? W poszukiwaniu odpowiedzi warto sięgnąć po wydawniczą nowość „Wejście w wibracje. Narodziny szamanki” od Francoise Rambaud. To pozycja, która każe się zatrzymać i zrewidować swoje postrzeganie świata.
Wejście w wibracje. Narodziny szamanki
Francoise Rambaud już jako dziecko widziała i słyszała rzeczy, które dla innych były niedostępne. To dziwactwo, którego otoczenie zupełnie nie rozumiało. Gdy kobieta miała trzydzieści trzy lata, została sparaliżowana i trafiła do szpitala. Wtedy doświadczyła wyjątkowych chwil, które przybliżyły ją do śmierci. To był znak, który sprawił, że Rambaud postanowiła na poważnie skupić się na swoim darze. Chciała go zrozumieć, rozwinąć i wspierać w ten sposób innych ludzi. Zaczęła podróżować do Indii, Nepalu czy Ameryki Południowej. Trafiła pod skrzydła różnych szamanów i nauczycieli duchowych, dzięki którym odnalazła własną drogę.
Obecnie Rambaud podróżuje po całym świecie, wygłasza wykłady i prowadzi warsztaty, dzięki którym ludzie mogą rozwinąć swoją duchowość. Na jej seminariach pojawiają się rzesze osób zainteresowanych tematem. Teraz szamanka wychodzi nam naprzeciw i przychodzi do nas z wiedzą, którą zgrabnie opisuje w swojej książce. Poznajemy w niej jej drogę ku przebudzeniu, sposoby pracy i historie, w których miała swój udział. To elektryzująca książka, która każe zadać sobie pytanie kim tak naprawdę jesteśmy i skąd pochodzi nasza duchowość. Jeśli interesują Was takie tematy lub chcecie skonfrontować własne poglądy, książkę kupicie tutaj.
Skomentuj