Strona główna » “Na placu budowy dzień robót drogowych”. Uwielbiana seria dobranocek powraca we wrześniu
Książki dla dzieci Zapowiedzi i nowości

“Na placu budowy dzień robót drogowych”. Uwielbiana seria dobranocek powraca we wrześniu

Na placu budowy dzień robót drogowych

Lato uwielbiamy, ale nic nie daje takiej radości, jak wypatrywanie pierwszych powakacyjnych premier. Jednak wakacje to sezon ogórkowy w świecie literatury, dlatego wraz z nadejściem września szykują się długo wyczekiwane zapowiedzi. A wśród nich np. kolejna część genialnej i uwielbianej przez maluchy serii Wydawnictwa Nasza Księgarnia Snów kolorowych. Tym razem powitamy tytuł „Na placu budowy dzień robót drogowych”.

Przypomnijmy, że do tej pory w serii Snów kolorowych ukazało się już pięć książeczek:

Autorką przeuroczej serii obrazkowej na dobranoc uwielbianej nie tylko przez chłopców jest Sherri Duskey Rinker. 56-letnia pisarka pochodząca ze Stanów Zjednoczonych zaczęła pisać książki dla dzieci po narodzinach swoich synów. Jej pierwszy picturebook dla najmłodszych powstał w tydzień (!). Dziś rymowane dobranocki z udziałem maszyn budowlanych znają miliony dzieci na całym świecie. Podobno każdy pomysł na nową bajkę z udziałem maszynowych bohaterów pisarka omawia ze swoimi dziećmi.

Tym razem z książeczce „Na placu budowy dzień robót drogowych” przeczytamy o nowym wyzwaniu, które czeka dobrze już znane małym czytelnikom maszyny budowlane. Muszą zbudować… autostradę. Jednak jak wiadomo, szóstka przyjaciół żadnej pracy się nie boi. Co więcej, z pomocą przychodzi im siedem zupełnie nowych maszyn. Poznamy więc m.in. cysternę z wodą i rozściełacz asfaltu. Budowa autostrady skończy się więc jeszcze przed wieczorem, dzięki czemu wszyscy dojadą nią bezpiecznie do swoich łóżek.

Premiera książki już 7 września! Jeśli już nie możesz doczekać się tej książki dla swojej pociechy, tytuł „Na placu budowy dzień robót drogowych” możesz kupić w ramach przedsprzedaży np. tutaj.

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować