fot: https://www.facebook.com/photo/?fbid=867175345332881&set=a.1988221171416975
Czy kiedykolwiek zdarzyło wam się rozmyślać o swoim wymarzonym życiu? Z pewnością niejeden mól książkowy chciałby mieć możliwość czytać od rana do wieczora pozycje ze swojej obszernej biblioteki, nie martwiąc się nieznajomością języka ani brakiem tłumaczenia jakiejkolwiek książki. A jeśli powiem, że to możliwe? Poznajcie Mohameda Aziza, księgarza z Maroka, który żyje dzięki literaturze. Na czytaniu spędza nawet osiem godzin dziennie, a zapytany o to, ile książek już w życiu przeczytał, odpowiedział krótko i szczerze: nie dość dużo…
Kim jest Mohamed Aziz?
Mohamed Aziz to siedemdziesięciodwuletni mężczyzna, który od 43 lat prowadzi w Rabacie, w Maroku, swoją księgarnię. Każdą książkę, którą sprzedał, uprzednio przeczytał. Pochłonął już ponad 4000 książek w różnych językach: po francusku, angielsku, arabsku. Choć ma wrodzony dar do przyswajania języków, przyznaje, że wbrew pozorom najtrudniejsze było dla niego nauczenie się tych, które są używane w jego kraju. Sam na co dzień posługuje się specyficznym dialektem Darija, a więc popularny w Maroku francuski oraz urzędowy język – arabski – okazały się dla niego wyzwaniem.
Życie Mohameda Aziza od dawna toczy się poza systemem. Stracił rodziców, mając sześć lat, a w wieku piętnastu lat porzucił szkołę. Powód tej decyzji był niezależny od niego – książki i podręczniki okazały się być za drogie. Brak ukończonej edukacji, jak widać, nie przeszkodził mu w odkrywaniu w sobie pasji do literatury. Aziz przyznaje, że smucą go tylko brakujące strony w fascynujących książkach i widok dzieci, które pracują, zamiast się uczyć. Co ciekawe, według oficjalnych statystyk marokańskiego High Commission for Planning poziom analfabetyzmu w Maroku zmniejszył się z 87% (1960 r.) do 32% (2014 r.). Co roku w okresie rozpoczęcia roku szkolnego Mohamed Aziz obniża ceny podręczników szkolnych w swojej księgarni, mając nadzieję, że już nigdy brak pieniędzy nie przeszkodzi żadnemu młodemu człowiekowi w nauce czytania i pisania. Aziz powiedział:
Czy czytanie uspokaja?
Z pewnością każdy z nas może Mohamedowi Azizowi pozazdrościć spokoju. Czy to literatura uczyniła go stoikiem? Zapytany o to, czy gdy zostawia swoją księgarnię otwartą, bez żadnej ochrony, nie boi się kradzieży, odpowiedział:
Z badań naukowców z Sussex University wynika, że obcowanie z literaturą redukuje znacząco stres. Nie jest tak naprawdę ważne, jaką książkę czytamy – ważne, by dać się w nią wciągnąć. Abstrakcyjna historia spoza naszego życia pozwala umysłowi znaleźć wytchnienie, odpocząć i nabrać nowej perspektywy na rzeczywistość. Aziz nie myli się, mówiąc, że przeczytanie wielu książek jest jak wielokrotne życie – według badań każda historia, którą poznajemy poprzez czytanie jest dla naszego mózgu autentycznym przeżyciem opisywanych w niej wydarzeń. Emocje, których doświadczamy przy lekturze, zapisują się w naszym umyśle i później, doświadczając ich w codzienności, jesteśmy z nimi zaznajomieni, potrafimy sobie z nimi poradzić.
Zatem nasuwa się pytanie – czy świat może mieć jeszcze jakieś tajemnice przed tak oczytanym człowiekiem, jak Mohamed Aziz? Zapewne tak, skoro jego ciekawość wobec literatury nie słabnie. Może i dla nas Aziz powinien być inspiracją i zachętą do czytania? A przede wszystkim przypomnieniem, że podstawową wartością literatury jest radość, którą daje nam każda kolejna lektura.
Skomentuj